AKTUALNOŚCI 2020 (2)

Spis treści

Z orłem w Nowy Rok!


Anno Domini

2021

Niech kolejny rok będzie rzeczywiście Rokiem Pańskim, aby było nam dane przez kolejne 365 dni cieszyć się Bożym błogosławieństwem:


--Ilustracja:Czwarty Anioł i orzeł — © grafika dramatyzowana Aleksander Bąk
[P] 31.12.2020 / 01.01.2021

Przy herbacie o Orle Białym #4

Co wiesz Polaku o swoim Znaku?

Aleksander Bąk

A.D. 2020

Wczoraj przywołałem „ukoronowanie” orła uchwalone przez Sejm 29 grudnia 1989 roku, zatem dziś parę słów o jego zatwierdzeniu przez Senat. Zgodnie z procedurą legislacyjną nowelizacja konstytucji weszła pod głosowanie Senatu następnego dnia. 

Ustawę przyjęto bez wnoszenia poprawek przy 79 głosach «za» oraz dwóch głosów «wstrzymujących». Żaden z senatorów nie głosował «przeciw». Po odśpiewaniu „Boże coś Polskę” oraz „Mazurka Dąbrowskiego” marszałek Stelmachowski zapewnił, że zmianę godła w sali posiedzeń senatorowie opłacą sami.

Jak wiadomo nowego wzoru godła państwowego z koronowanym orłem wówczas nie było. Zarówno na sali plenarnej Sejmu, jak i na Sali Kolumnowej Senatu wisiał nadal orzeł Polski Ludowej. W czasie przerwy po podjęciu uchwały senator Zbigniew Romaszewski powiesił pod nim grafikę z przedwojennym godłem państwowym. 

Poinformował o tym po wznowieniu obrad:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Jak Państwo zapewne zauważyli, w przerwie, na czołowym miejscu sali obrad Senatu zdołaliśmy zawiesić orła w koronie. Nie jest to może taki orzeł, jak będzie przewidywała odpowiednia ustawa. To godło II Rzeczypospolitej, które zostało do dziś przechowane. Chciałem powiedzieć kilka słów na ten temat, ponieważ ten orzeł ma specyficzną wartość ze względu na osobę ofiarodawcy. Jest w jakiejś mierze wyrazem woli społeczeństwa.

Otóż któregoś dnia przyszedł do mnie rolnik z okolic Lucynowa i powiedział, że w trudnym życiu, które spędził w domu dziecka, w areszcie, w więzieniu, ten orzeł zawsze mu towarzyszył jako jedyna pamiątka z domu rodzinnego. W chwili, kiedy jest już wolny Senat, wybrany w wolnych wyborach, on chciałby tę pamiątkę przekazać właśnie w nasze ręce. Dlatego jest mi szczególnie przyjemnie i jestem szczególnie wzruszony, że ten orzeł w koronie, przechowywany w taki sposób, mógł zawisnąć w sali Senatu jako wyraz uznania roli Senatu, uznania dla naszej działalności i jako wyraz naszej wiarygodności w oczach społeczeństwa. Chciałbym, oczywiście, za to podziękować.1

Grafika ta wisiała w senackiej sali posiedzeń jeszcze po ustaleniu nowego wzoru godła państwowego w lutym 1990 roku.

Owa przedwojenna grafika to jedno z „stylizacyjnych” odwzorowań ustawowego wzoru godła państwowego z roku 1927. Jego wizerunek opracowany został przez artystę związanego z Wydawnictwem Salonu Malarzy Polskich w Krakowie. Był rozpowszechniany w wielu formach — od kartek pocztowych, przez wyklejki okienne, aż po duże plakaty.

Przedstawienie to było często wykorzystywane przez wojsko. Umieszczano je jako godło państwowe nie tylko w oficerskich kantynach, ale także jako haft na płomieniach fanfar. Widniało w salach sądowych, szkolnych, więziennych, a także na sztandarach stowarzyszeń branżowych, czy też szkół.

Wzór występował w dwóch wersjach. Pierwsza była zgodna z wizerunkiem urzędowym, czyli z orłem w całości białym. Druga była poddana swego rodzaju „heraldyzacji”. Na rysunku orła zarówno przepaska jak i jego łapy zostały złociście wybarwione.

A teraz najciekawsze. Ten właśnie charakterystyczny wizerunek orła stał się podstawą wykonania przedstawienia orła na rewersie okolicznościowego medalu, wyemitowanego przed wojną przez Mennicę Paryską. Jego wybicie zamówiono na jubileusz 75 lecia urodzin Ignacego Paderewskiego w 1935 roku.

Zdjęcie medalu z zasobów muzealnych Zamku Królewskiego w Warszawie umieszczone zostało wydawnictwie towarzyszącym wystawie z okazji 700 lecia Orła Białego w roku 1995. Zdjęcie to wzbudziło zainteresowanie kieleckiego historyka dr Jerzego Michty z uwagi na podany w katalogu opis jej datowania — rok 1924.

Ta właśnie data umieszczona na awersie medalu przy portrecie Paderewskiego oznaczonym autorską sygnaturą Elisy Beetz-Charpentier, stała się podstawą sformułowania przez dr Michtę w roku 2017 zarzutu popełnienia plagiatu wobec autora wzoru godła z roku 1927 profesora Zygmunta Kamińskiego.2

Niestety historyk związany z Uniwersytetem im. Jana Długosza w Kielcach nie dopełnił rzetelności badawczej. Przede wszystkim nie podjął weryfikacji głównego źródła, jakim były archiwa Mennicy Paryskiej oraz nie zbadał właściwej dla medalu technologii jego wykonania.

Ujawniona przeze mnie w roku 2018 kopia umowy z roku 1934, na wykonanie przez Elisę Beetz-Charpentier galwanu dla potrzeb przygotowania przez Mennicę Paryską stempla z portretem Paderewskiego, jednoznacznie obaliła podniesiony zarzut. 

Umowa z 15 maja 1934 roku dowodzi, że plakietę wybito z wykorzystaniem portretu Paderewskiego z roku 1924 dziesięć lat poźniej. Niestety z publicznych wystąpień dr Michty wynika, że nadal podtrzymuje swój zarzut. Wypada zatem przypomnieć brzmienie antycznej sentencji:

Gdyby jednak przyjąć metodę „badawczą” zastosowaną przez dr Michtę — czyli porównanie „na oko” — to jego zarzut obala zachowany płomień do fanfar 2 Pułku Artylerii Lekkiej Legionów w Kielcach. Widnieje na nim wizerunek orła o charakterystycznym kształcie. Na odwrocie płomienia wyhaftowana jest data 8-VII-1923. 

A zatem „na oko” orzeł z gwiazdkami na skrzydłach z płomienia do trąbki sygnałowej byłby o rok wcześniejszy od orła z medalu Paderewskiego, uznanego przez dr Michtę za pierwowzór godła z roku 1927.

No to do następnej herbaty… :)

--Źródła:1. Wypowiedź senatora Z. Romaszewskiego — 15 posiedzenie Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 30 grudnia 1989 r. / romaszewski.pl2. J. Michta, Średniowieczny i współczesny Orzeł Biały — godło państwa polskiego w państwowej i terytorialnej heraldyce, Kielce 2017
Ilustracje:Godło PRL w sali plenarnej Senatu — relacja z posiedzenia Senatu w dniu 30.12.1989 © TVPSenator Romaszewski wiesza przedwojenne godło w sali plenarnej Senatu 30.12.1989 © A. Wdowińska / romaszewski.plGodło II RP w sali plenarnej Senatu, 06.09.1990 © Jacek Doktór / Archiwum SenatuGodło państwowe — okładka czasopisma Wiarus 1935Godło państwowe — Salon Malarzy Polskich w KrakowiePlakieta I.I Paderewski, Mennica Paryska 1934 — archiwum własne• Umowa na przekazanie na własność artystycznego medalu „Paderewski” 15.05.1934 © Aleksander Bąk• Płomień do trąbki sygnałowej 2PALL, Kielce 1923 — Muzeum Armii Krajowej, Kraków
[P] 30.12.2020

Przy herbacie o Orle Białym #3


Co wiesz Polaku o swoim Znaku?

Aleksander Bąk

A.D. 2020

W powszechnej narracji dzień 29 grudnia 1989 urósł do rangi symbolicznej cezury między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Rzecząpospolitą Polską — onumerowaną cyfrą III. Podstawą tego przekonania ma być przede wszystkim dokonane wówczas przywrócenie korony w godle państwowym.

Z konstytucji usunięte zostały zapisy o Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej jako przewodniej sile politycznej oraz umacnianiu przyjaźni i współpracy ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Przywrócono przedwojenną nazwę państwa oraz wprowadzono zapis o zwierzchniej władzy Narodu. 

Najbardziej jednak symboliczną była zmiana brzmienia ustępu 1 artykułu 103:

Dla jasności należy zaznaczyć, że 29 grudnia nie wprowadzono nowego wizerunku godła państwowego.

O ile bowiem nowela konstytucyjna z grudnia 1989 roku dokonała nominalnego ukoronowania orła to o ostatecznym wyglądzie godła państwowego nie było mowy. Nie ustalono jeszcze, czy przywrócony zostanie wzór przedwojenny, czy też będzie wykonywany nowy projekt godła państwowego.

Przy okazji medialnych wspomnień o grudniowej noweli i „koronowaniu” orła wspomina się fakt głosowania przeciw niej jednego posła z klubu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej — Romana Norberta. Nie jest jednak prawdą, że poseł PZPR głosował przeciw przywróceniu orłowi korony.

Dzień wcześniej przyjęty został przez Sejm tzw. plan Balcerowicza. Z dniem 1 stycznia 1990 roku miało nastąpić odejście od gospodarki scentralizowanej i przejście do gospodarki rynkowej. Wielu posłów zgłaszało zastrzeżenia co do nadmiernego pośpiechu legislacyjnego. 

Z tekstu nowelizowanej konstytucji „wypadł” artykuł o ochronie mienia ogólnonarodowego. W szczególności dotyczyło to złóż mineralnych, gruntów i lasów państwowych oraz wód. W dyskusji nad w procedowanym aktem prawnym pojawiły się wnioski z poprawkami uwzględniającymi przywrócenie ochrony.

Poseł Roman Norbert głosował przeciw ustawie, ponieważ wniesione poprawki zostały odrzucone. Przyszłość przyniosła wyjaśnienie — w blokach startowych czekali już „biznesmeni” z odpowiednim rodowodem, aby w ramach konstytucyjnej „wolności gospodarczej” uwłaszczyć się na z góry upatrzonych obszarach.

Czy poseł okazał się być tym jedynym sprawiedliwym, który wyraził sprzeciw wobec planu ewidentnego rozbioru gospodarczego — trudno dziś przesądzić. Kolejne lata potwierdziły, że na majątku państwowym uwłaszczyły się zblatowane elity okrągłostołowe. Niektórzy prominenci dawnej opozycji uwłaszczyli się nawet na społecznej gazecie.

Podsumowując w dużym skrócie — w grudniu 1989 roku złotą koroną przykryto dobrze zaplanowany „biznes”. Podobnie jak w styczniu roku 1982, gdy generał Jaruzelski okrywał hańbę stanu wojennego rogatywkami Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego.

No to do następnej herbaty… :)

--Źródła:• Stenogram z 17 posiedzenia Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej X Kadencji• Ustawa z dnia 29 grudnia 1989 r. o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
Ilustracje:Godło w sali plenarnej Sejmu © Kancelaria SejmuGodło PRL 1952, 1955, 1980 — archiwum własneRogatywka 1982 — rogatywka Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego — licytacja Allegro
[P] 29.12.2020

Wielkopolska pod Orłem Białym


Powstanie Wielkopolskie

27 grudnia 1918 r.

27 grudnia 1918 roku Wielkopolska po raz piąty na przeciągu ponad 100 lat wystąpiła zbrojnie przeciw pruskiemu zaborcy. Pierwszy raz podniesiono oręż w sierpniu roku 1794 w sukurs insurekcji kościuszkowskiej. Drugi raz podjęto walki wyzwoleńcze w listopadzie 1806 roku przed nadejściem armii napoleońskiej. Trzecim wystąpieniem było powstanie w marcu roku 1846. Czwarte z kolei powstanie wybuchło podczas Wiosny Ludów w marcu roku 1848. 

Upragnioną wolność przyniosło Wielkopolsce dopiero powstanie z grudnia roku 1918. Bez wątpienia wpływ na jego sukces miało nie tylko dobre przygotowanie militarne, ale przede wszystkim organizacyjne, oparte o wieloletnią dzialalność polityczną, gospodarczą i społeczną.

To właśnie dlatego pierwszymi ofiarami niemieckiej agresji w roku 1939 byli w Wielkopolsce uczestnicy powstania z roku 1918. Nie tylko wojskowi, ale także lokalni społecznicy i księża. Listy proskrypcyjne przygotowane zostały na długo przed rozpoczęciem wojny. W niemieckim Kraju Warty nie mógł pozostać żaden zalążek polskiego żywiołu.

Przy okazji 102 rocznicy Powstania Wielkopolskiego pozwolę sobie przypomnieć historię orła z wieży poznańskiego ratusza. W powszechnym bowiem przekonaniu na ratuszu rządzą koziołki. Może dlatego, że od lat iglica z Orłem Białym nie mieści się w kadrze reklamówek miejskich. Na podobieństwo Giewontu, który w politycznie poprawnych produkcjach gubi wieńczący go krzyż.

Budynek poznańskiego ratusza powstać miał na przełomie XIII i XIV wieku, a jego wieżę wzniesiono 100 lat poźniej. Po pożarze w roku 1536 ratusz gruntownie przebudowano. Na wieży pojawił się wówczas zegar z „urządzeniem błazeńskim”, czyli koziołkami trykającymi się co godzinę.

Zniszczoną w 1675 roku wieżę odbudowano w roku 1690 i zwieńczono ją królewskim orłem. Koronowany orzeł symbolizował nie tylko historyczną stołeczność Poznania, ale także status miasta królewskiego. Ówczesna barokowa wieża sięgała 90 metrów — czyli o 20 metrów więcej niż obecnie — jednak została zniszczona podczas huraganu w roku 1725. 

Renowację ratusza przeprowadzono w latach 1782-84. Na wieży ponownie umieszczono blaszanego orła w koronie. Orzeł miał 1,80 metra wysokości oraz 2 metry rozpiętości skrzydeł. Pomalowany został na biało, koronę, dziób i szpony wyzłocono, a oczy wykonano z kryształu górskiego. Na jego piersi umieszczono herb rodowy Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz herb Rzeczypospolitej.

Na okoliczność przywrócenia orła wieszający wzniósł kolejno 12 toastów, a szklanice zrzucił z wieży. Przekaz głosi, że trzy które się nie stłukły, dotyczyły magistratu, kupiectwa i samej Rzeczypospolitej. Zła wróżba spełniła się w styczniu 1793 roku, gdy Prusy zagarnęły Wielkopolskę.

Orzeł przetrwał jednak na wieży przez wszystkie lata zaborów. Jego obecność stała się na tyle znaczącym symbolem, że na Warmii powtarzano patriotyczną strofę:

W roku 1911 dokonano jego renowacji i ponownie zawieszono na wieży. Na wszelki wypadek nie przywrócono mu białej barwy, pozostawiając zieloną patynę. Ponad orłem na iglicy umieszczono dodatkowo cesarską koronę oraz metalową wstęgę z okazjonalnym napisem.

Niemiecki atrybut zdjęty został przez poznaniaków w maju 1919 roku. We wrześniu 1939 niemieckie władze okupacyjne nakazały usunąć orła. Bezpiecznie przechowany uniknął zniszczenia i został przywrócony 27 grudnia 1947 roku na nie w pełni jeszcze odbudowywanym ratuszu.

--Ilustracje:Orzeł wojskowy Powstania Wielkopolskiego — Muzeum Wojska Polskiego w WarszawieOrzeł ratuszowy 1911 — Wirtualne Muzeum Historii Poznania / cyryl.plOrzeł ratuszowy 1947 — Wirtualne Muzeum Historii Poznania / cyryl.plOrzeł ratuszowy 2016 — archiwum własne
[P] 27.12.2020

Świątecznie w orlim gnieździe


Bielik (Haliaeetus albicilla)

gniazdo na Łotwie

Błogosławcie Pana, rosy i szrony,

błogosławcie Pana, mrozy i zimna.

Błogosławcie Pana, lody i śniegi,

błogosławcie Pana, dnie i noce.*

--* Kantyk trzech młodzieńców — Liturgia GodzinGniazdo bielika — kadr z transmisji na żywo © dabasdati.lvProjekt: Latvijas Ornitoloģijas biedrība / Latvijas Dabas fonds
[P] 25.12.2020

Nolite timere


Boże Narodzenie

A.D. 2020

Nie truchlejcie — Bóg ma moc odradzania.

--[P] 25.12.2020

In principio erat Verbum


Wigilia Bożego Narodzenia

A.D. 2020

Z Ewangelii według świętego Jana na Uroczystość Narodzenia Pańskiego:

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. […]

Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

Chrześcijańska ikonografia przyporządkowała czterem Ewangelistom zooantropomorficzne symbole — anioła, byka, lwa i orła. Ich źródła upatrywać należy w wizji istoty o czterech obliczach biblijnego proroka Ezechiela, przebywającego w tzw. niewoli babilońskiej. Symbolika miała bez wątpienia swoje oparcie w kulturze chaldejskiej.

Początkowo wczesnochrześcijańska tradycja oparta na pismach ojców Kościoła, a w szczególności św. Ireneuszu z II wieku, utworzyła schemat:

Odmiennie symbole przypisał św. Hieronim na przełomie IV i V wieku:

Ostateczny schemat zawdzięczamy św. Augustynowi z przełomu IV i V wieku, zgodnie z którym:

--Źródła:• Ewangelia wg. św. Jana J 1,1-18 — Biblia Tysiąclecia Pallottinum 2003• Zoomorficzne symbole Ewangelistów, E. Wierucka 2015, Folia Bibliologica UMCSIlustracja:Orzeł św. Jana Ewangelisty — Ewangeliarz 810, Stiftsbibliothek St. Gallen / e-codices.ch
[P] 24/25.12.2020

Wigilijnie w orlim gnieździe

Bielik (Haliaeetus albicilla)

gniazdo na Łotwie

--Gniazdo bielika — kadr z transmisji na żywo © dabasdati.lvProjekt: Latvijas Ornitoloģijas biedrība / Latvijas Dabas fonds
[P] 24.12.2020

Przy herbacie o Orle Białym #2

Co wiesz Polaku o swoim Znaku?

Aleksander Bąk

A.D. 2020

Tegoroczna grudniowa koniunkcja Saturna i Jowisza, widoczna dziś na wieczornym niebie, jednoznacznie zapowiada nadchodzące święta. Narodzenie Jezusa zwiastowała gwiazda dostrzeżona przez biblijnych Mędrców ze Wschodu. Z racji miejsca Jego narodzin nazwana została Gwiazdą Betlejemską.

I choć gwiazda z Ewangelii św. Mateusza nie była stricte gwiazdą, lecz układem siedmiu planet to przy tej okazji pozwolę sobie przybliżyć kwestię dotyczącą gwiazdek na skrzydłach orła. Ich wizerunek pojawił się wraz z wprowadzeniem w roku 1927 nowego wzoru polskiego godła państwowego.

Autor projektu — profesor Zygmunt Kamiński — tworząc przedstawienie orła, przywrócił na skrzydłach orła heraldyczną przepaskę, nieobecną na wcześniejszym wizerunku orła z roku 1919. Jej zakończenia zwieńczone zostały pięciopłatkowymi formami, przypominającymi gwiazdki.

Obudziło to publiczną krytykę, formułowaną w szczególności ze strony politycznych przeciwników ówczesnego rządu. Podniesiono zarzut naznaczenia polskiego znaku narodowego symbolami bolszewickimi vel masońskimi — pięcioramiennymi gwiazdami.

Sam autor nie podjął dyskusji z medialną nagonką, nacechowaną polityczną agresją oraz merytoryczną ignorancją. W jedynym wywiadzie udzielonym wydawnictwu branży sztuk zdobniczych ze smutkiem skonstatował:

Historyczny wizerunek polskiego orła o nazwie własnej Aquila Alba ukształtował swoje charakterystyczne przedstawienie w okresie średniowiecza. Pierwszą cechą była oczywiście biała barwa orła. Kolejnymi atrybutami były złota korona otwarta, złota przepaska wzdłuż obu skrzydeł, złote nogi oraz złoty pierścień na ogonie.

Elementy te weszły na stałe w skład katalogu cech heraldycznych polskiego symbolu. Opis przepaski przytoczył Jan Długosz w swoich Rocznikach przy okazji omawiania polskiego symbolu:

Wizerunek orła w stylistyce gotyckiej zawierał najczęściej przepaskę zwieńczoną trójlistną formą roślinną. Jej pierwowzorem był kwiat lilii, który widniał także na obręczy korony królewskiej oraz zwieńczeniu berła. Sama przepaska miała różny kształt — od szerokiej wstęgi po wąsko zakreśloną linię. 

Z końcem panowania dynastii Jagiellonów przedstawienie przepaski zdobiącej orła na wielkich pieczęciach koronnych zaczęło zanikać. W obszarze wizerunkowym Zygmunta Starego pojawił się towarzyszący przepasce monogram S, zawinięty przez korpus orła — od szyi po ogon. 

Od czasu królów elekcyjnych przepaska zniknęła na dobre, a monogram zastąpiony został heraldycznym znakiem osobistym władcy — herbem umieszczanym na piersi orła. Wydaje się jednak, że było to związane bardziej z reprezentacją samego władcy niż polskiego państwa.

Zygmunt Kamiński projektując herb w roku 1927 sięgnął do stylistyki, którą po głębokim przemyśleniu uznał za najwłaściwszą:

Wskazując na dylemat wyboru między ścisłością historyczną i heraldyczną, a obligującymi go warunkami artystycznymi — godnością i harmonią projektu — odniósł się jedynie do kwestii zwieńczenia orła koroną otwartą, a nie koroną zamkniętą z krzyżem:

Domniemywać można, że brak autorskiego komentarza na temat kształtu przepaski wynikać musiał z tzw. „oczywistej-oczywistości”. Zarówno bowiem dla Kamińskiego, jak i oponentów nowego wzoru herbu, było aż nadto dobrze wiadome źródło ich nietypowej heraldycznie formy.  

Przewrót majowy w roku 1926 przeprowadzony został przez marszałka Piłsudskiego pod hasłem obrony honoru wojska oraz walki z głównym złem państwa: 

Ostrze zamachu skierowane zostało w szczególności przeciw Narodowej Demokracji. W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że w 1926 roku „legioniści” Piłsudskiego wzięli po wojskowemu za twarz partyjnych przeciwników, obwinianych za panujący w Polsce kryzys polityczny. 

Trudno się zatem dziwić, że po wprowadzeniu przez sanacyjny rząd nowego herbu z orłem bez krzyża w koronie oraz gwiazdkami wieńczącymi przepaskę, endecja „odwinęła się” oskarżeniem o ich masońsko-bolszewickiej prowieniencji. 

Pięcioramienne gwiazdki zostały bowiem bezbłędnie odczytane, jako gwiazdki dystynkcyjne — widomy znak wojskowej szarży przydanej polskiemu orłowi. Postanowiono je zatem skutecznie obrzydzić społeczeństwu.

No to do następnej herbaty… :)

--Źródła:Wywiad z prof. Zygmuntem Kamińskim — Sztuka Złotnicza, Zegarmistrzowska, Jubilerska i Rytownicza 1928Annales — Jan Długosz 1455-80Wywiad z Pierwszym Marszałkiem Polski — Kurier Poranny 11 maja 1926
Ilustracje:Gwiazda Betlejemska 2020 — zdjęcie dramatyzowaneHerb i pieczęć RP — Zygmunt Kamiński 1927, źródło: Orzeł Biały 700 lat herbu państwa polskiego © Zamek Królewski w Warszawie 1995Medal jubileuszowy Zygmunta Starego — Giovanni Mosca 1532 © Muzeum Zamek KrólewskiPrzepaska Orła Białego — projekt wstępny herbu RP, Zygmunt Kamiński 1927, archiwum własneGwiazdki oficerskie — rogatywka 6 pułku ułanów kaniowskich © Muzeum Wojska Polskiego
[P] 21.12.2020

Przy herbacie o Orle Białym #1

Co wiesz Polaku o swoim Znaku?

Aleksander Bąk

A.D. 2020

„Zimowa” aura w połączeniu z pandemią skłania do pełnego udomowienia. W dawnych, dawnych, a dla niektórych nawet pradawnych czasach — gdy nie tylko nie było internetu, telefonów komórkowych, a bywało że nawet telewizora — jadalniany stół stanowił miejsce, przy którym spędzano zimowe wieczory. 

Na stole pojawiały się filiżanki z herbatą, a do niej — jeśli były to te lepsze czasy — także herbatniki i konfitura. Przy herbacie dorośli wspominali rodzinne historie, a dzieci — ponieważ głosu nie miały — tylko słuchały. Wydaje się, że czasy wymuszonego „udomowienia” mogą sprzyjać przywróceniu minionych zwyczajów.

Podtrzymując zatem tradycję, w zimowy wieczór przy gorącej herbacie — choć bez konfitury, ale w filiżance z Orłem Białym — pozwolę sobie od czasu do czasu opowiedzieć słowem pisanym ciekawostki związane z historią polskiego symbolu narodowego.

Zacząć wypada zatem od początku — a w zasadzie od prapoczątków. Wedle obiegowej opinii, wzmacnianej przez popularnonaukowe publikacje i artykuły, a także materiały edukacyjne, źródłem polskiego symbolu jest legenda opisująca osiedlenie się słowiańskiego wodza na terenach dzisiejszej Wielkopolski — w okolicach Gniezna.

Przemierzający Europę Środkową bracia Lech i Czech zajmowali po kolei wybrane ziemie. Czech zatrzymał się przy górze Říp nad Łabą — niecałe 50 km na północ od dzisiejszej Pragi — a Lech podążył dalej. Gdy po wielu dniach o zachodzie słońca dotarł na miejsce, które mu się spodobało, spostrzegł gniazdo z białym orłem. 

To właśnie wizerunek białego orła, widocznego na tle czerwonego nieba, miał wówczas zostać wybrany przez Lecha na symbol, od którego wziął początek znak polskiej nacji. Taki przekaz o związku białego orła z naszymi praojcami zamieszczać miały trzy najstarsze zachowane polskie kroniki z XII i XIII wieku.

Jak się jednak okazuje w najwcześniejszej chronologicznie Kronice Galla Anonima z początku XII wieku nie ma słowa o Lechu, ani też o orle. Jest jedynie krótkie wyjaśnienie znaczenia nazwy miasta Gniezno, przy okazji omówienia historii księcia Popiela:

Z kolei Kronika Kadłubka z przełomu XII i XIII wieku nie tylko pomija gnieźnieńskie początki państwa Lechitów, wskazując jako jego stolicę miasto Kraka, ale także nie wspomina o pierwotnym wyborze symbolu. Orzeł — jako znak zwycięski — wspomniany jest przez niego dopiero przy opisie bitwy Kazimierza Sprawiedliwego z Rusinami:

Postać legendarnego Lecha przywołuje dopiero Kronika Wielkopolska z końca XIII wieku — jednakże również bez wspomnienia o orle, gnieździe i zachodzącym słońcu:

Być może się mylę, ale wobec powyższego wydaje się, iż wbrew rozpowszechnionej opinii tak chętnie przywoływana i obrazowo przedstawiana legenda o pochodzeniu polskiego symbolu, nie ma potwierdzenia w najstarszych polskich źródłach historycznych. 

Na koniec trzeba też zauważyć, że przedmiot widziany na tle ognistoczerwonego nieba — czyli pod światło — będzie od niego ciemniejszy. Nawet jeśli byłby srebrzystobiały.

No to do następnej herbaty… :)

--Źródła:Kronika Marcina Galla, Warszawa 1873Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem biskupa krakowskiego Kronika Polska, Krakow 1862Sacrum. Obraz i funkcja w społeczeństwie średniowiecznym, Instytut Historyczny UW 2005Kronika Wielkopolska, Instytut Historii PAN 1965
Ilustracje:Orzeł Biały — filiżanka z serwisu konsularnego, Ćmielów 1930-32 (porcelana z zasobów Muzeum Narodowe w Krakowie, herbata — zasoby własne :)Czech i Lech Kronika Kosmasa XIV wiek, Biblioteka Muzeum Narodowego w Pradze / manuscriptorium.comZachód słońca — Pixabay / Gentle07
[P] 19.12.2020

Orzeł powstania narodowego

Sejm Królestwa Polskiego

18 grudnia 1830 r.

18 grudnia 1830 roku Sejm Królestwa Polskiego zwołany przez Rząd Tymczasowy uznał, że powstanie wzniecone 29 listopada ma charakter narodowy. 

Noc Listopadowa była jednak dziełem wąskiego grona spiskowców. Uczestniczyła w nim głównie polska młodzież wojskowa — podchorążowie Sprzysiężenia Wysockiego. Zamierzano zabić lub porwać rezydującego w Warszawie carskiego namiestnika — wielkiego księcia Konstantego — oraz wywołać patriotyczną rewoltę w garnizonach wojskowych.

Wbrew oczekiwaniom polska starszyzna wojskowa nie chciała przyłączyć się do zbrojnego zrywu. Siedmiu wyższych oficerów, czynnie sprzeciwiających się przystąpieniu do powstania, zabito w pierwszych godzinach powstania. Generał Chłopicki, w którym powstańcy pokładali największą nadzieję, skutecznie ukrywał się przed nimi przez pierwsze dni powstania.

Niewątpliwy wpływ na radykalizację nastrojów w Królestwie Polskim miała pogarszająca się sytuacja polityczna. Wydaje się jednak, że wybuch powstania nie był wyłącznie „polską sprawą”. W roku 1830 doszło w Europie do podważenia ówczesnego ładu, zagwarantowanego układem trzech mocarstw — Rosji, Prus i Austrii. 

Pierwszą zapalną iskrą była lipcowa rewolucja we Francji skierowana przeciw restytucji absolutystycznej monarchii. Odrodziło to w Europie nie tylko idee liberalne, ale także narodowowyzwoleńcze. W sierpniu wybuchła rewolucja belgijska, której celem było oderwanie Belgii od Królestwa Niderlandów. 4 października Rząd Tymczasowy Belgii ogłosił niepodległość. 

17 października car Mikołaj I wydał rozkaz mobilizacji w Królestwie Polskim. Jego zamiarem było włączenie wojsk polskich do rosyjskiej armii, celem pacyfikacji rewolucji niepodległościowej w Belgii. Już w sierpniu wielki Książę Konstanty otrzymał polecenie rozlokowania na ziemiach polskich rezerwowych korpusów rosyjskich. Królestwo Polskie miało zostać obciążone kosztami utrzymania armii rosyjskiej.

Na przeszkodzie rosyjskiej interwencji stanął wybuch powstania listopadowego.

--Ilustracja:Orzeł Biały — orzeł z czapki oficerskiej 2 Pułku Mazurów © Muzeum Narodowe w Krakowie
[P] 18.12.2020

Czarny czwartek…

Grudzień '70

Gdynia

17 grudnia 1970 r.

--[P] 17.12.2020

Trzynastego grudnia roku pamiętnego…

Stan wojenny

13 grudnia 1981 r.

--[P] 13.12.2020

Czy wiedziałeś, że…

— że białe orły żyły w Europie?

Na pewno nie wiedziałeś. Ale dowiesz się o tym w prezentacji Co wiesz Polaku o swoim Znaku? do pobrania spod jakiznaktwoj.pl/edukacja.

--Co wiesz Polaku o swoim Znaku, Aleksander Bąk 2020
Ilustracja:Weisser Adler © Aleksander Bąk / NhM Wien
[P] 11.12.2020

Polski Orzeł Morski

Dworzec Morski

Gdynia

8 grudnia 1933 r.

8 grudnia 1933 roku otwarto w Gdyni Dworzec Morski. Był jednym z najnowocześniejszych tego typu obiektów w ówczesnej Europie.  Obiekt zaprojektował w 1932 r. katowicki oddział berlińskiej spółki Dyckerhoff & Widmann. Prace budowlane prowadziła firma Skąpski, Wolski, Wiśniewski. 

Fasadę budynku zaprojektowanego w stylu modernistycznym zdobiły dwa polskie orły.

Dworzec był bazą dla pasażerskiej floty transatlantyckiej, obsługującej linie nowojorską i południowoamerykańską. Wypływały z niego m.in. transatlantyki Piłsudski, Batory, Sobieski i Chrobry z polskimi emigrantami. 

Stanowił główną część rozległej infrastruktury emigracyjnej, którą tworzył także Magazyn Tranzytowy, czyli Hala Odpraw Pasażerskich, ale także Obóz Emigracyjny w dzielnicy Grabówek oraz szpital kwarantannowy w Babich Dołach.

W 2013 podjęto prace remontowe i rekonstrukcyjne budynku dla potrzeb umieszczenia w nim Muzeum Emigracji. Na fasadę powróciły płaskorzeźby orłów wykonane z naturalnego kamienia i odwzorowane na podstawie archiwalnych zdjęć.

--Źródła:Muzeum Emigracji — polska1.plDworzec Morski ob. Muzeum Emigracji, D. Hryszkiewicz-Kahlau — zabytek.pl
Ilustracje:• Orzeł z fasady Dworca Morskiego w Gdyni — Źródło: Muzeum Emigracji• Budynek Dworca Morskiego, 1933 — Źródło: NAC• Odprawa transatlantyka SS Pułaski — Źródło: Muzeum Gdynia / Henryk Poddębski
[P] 04.12.2020

Szachownica lotnicza

Szachownica lotnicza

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego

1 grudnia 1918 r.

1 grudnia 1918 roku rozkazem Szefa Sztabu Generalnego zaordynowano, że znakiem polskiego lotnictwa wojskowego będzie biało-czerwona szachownica. Barwa czerwona określona została jako karmazyn:

Doprecyzowanie wizerunku szachownicy nastąpiło na przeciągu kolejnych lat na podstawie instrukcji Wojsk Lotniczych z 1921 roku oraz rozporządzenia Prezydenta RP w sprawie flag i innych znaków wojskowych z roku 1930. Wzór szachownicy uzupełniony został o obwódki, zwane skrajem.

Historię związaną z wyborem szachownicy na znak lotnictwa polskiego przywołałem w roku 2015 (patrz: 1 grudnia 1918 — szachownica lotnicza — Aktualności 2015-2), jeśli ktoś zainteresowany — zapraszam. Dzisiejszą rocznicową okazję wykorzystam do „tknięcia” aktualnego stosowania szachownicy w lotnictwie Polskich Sił Zbrojnych. 

W roku 1993 dokonano w niej zmiany kolejności barw, powołując się na zasady heraldyki. Kwestie te ustalał powołany przez ówczesnego Ministra Obrony Narodowej Zespół Ekspertów MON d/s. opracowania projektu ustawy o znakach Sił Zbrojnych Trzeciej Rzeczypospolitej. 

Obowiązujący wzór polskiej szachownicy lotniczej uregulowała ustawa z dnia 19 lutego 1993 r. o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej:

Wzbudziło to  kontrowersje w części środowisk politycznych zaraz po wprowadzeniu zmian, jak i po latach. W roku 2017 ponowiono postulat przywrócenia wcześniejszego wzoru. Krytykowano zignorowanie w imię rzekomej poprawności heraldycznej przedwojennej tradycji, niezmienionej nawet w okresie PRL. 

Jako dodatkowy argument przywołano podobieństwo zmienionej szachownicy do sygnałowej tabliczki znaku wymuszającego zatrzymanie — carré — stosowanego przez francuskie koleje państwowe SNCF od 1885 roku.3

Oby tylko z polskich parlamentarzystów nie wzięli przykładu japońscy, ponieważ znak ich sił powietrznych — czerwony okrąg — wykazuje łudzące podobieństwo do innego znaku sygnałowego francuskich kolei — disque. W ich przypadku mogłoby dojść wręcz do likwidacji wojskowego znaku, gdyż czerwonego koła nie da się odmienić przez obrócenie. 

To tytułem komentarza z lekkim przymrużeniem oka. 

Na kształt symboli ma wpływ dawna tradycja. Określenie układu godła na tarczy herbowej dyktują zasady heraldyki. Stąd na szachownicy miejsce prawe górne, jako zaszczytne — czyli widziane zza szczytu (szczyt to dawne określenie tarczy) — zajęła barwa biała. 

Kwestię położenia godła na obustronnym nośniku weryfikuje weksylologia. Strony flag i sztandarów określane są według ich ustawienia w pozycji ataku — czyli powiewających w tył. Godła na obu stronach zawsze zwrócone są w kierunku drzewca — po stronie odwrotnej w lustrzanym odbiciu.

Podobnie rzecz ma się w malowaniu samolotów. Wszelkie symbole rozpoznawcze — oprócz napisów oraz oznaczeń cyfrowych — kierowane są w kierunku lotu. Na burcie lewej (czyli po lewej stronie kabiny pilota) widnieje symbol w podstawowym układzie, natomiast na burcie prawej powinien być odwrócony. To samo dotyczy statecznika pionowego — popularnie zwanego ogonem.

Jak się jednak okazuje wdrożone malowanie polskich samolotów wojskowych ma mankament, którego specjaliści nie zauważają. Otóż zwrot szachownicy ma właściwy kierunek tylko na lewej burcie kadłuba oraz na skrzydłach. Na prawej zaś burcie oraz po prawej stronie stateczników widnieje wzór podstawowy szachownicy, zamiast jej lustrzanego odbicia.

Przy okazji warto zauważyć, że poważnym mankamentem zmian wprowadzonych w latach 90. było nieuwzględnienie wszystkich wymogów międzynarodowego prawa lotniczego. Na górnych powierzchniach skrzydeł polskich statków powietrznych brakowało zewnętrznych oznak przynależności państwowej oraz militarnej. Wprowadzono je dopiero w roku 2012.

Oczywiście mogę się mylić, ale od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że w przestrzeni wizualnej Polskich Sił Zbrojnych panuje spory bałagan. Zaczynając od znaku „promocyjnego” Wojska Polskiego.

POST SCIPTUM

--1. Dziennik Rozporządzeń Ministerstwa Spraw Wojskowych Nr 9 z 07.12.1918 r.2. Art. 22.1 — Ustawa z dnia 19 lutego 1993 r. o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. 1993 nr 34 poz. 154)3. Interpelacja nr 13462 — Interpelacja poselska w sprawie szachownicy lotniczej, Tomasz Rzymkowski, Bartosz Józwiak, Paweł Szramka, 16.06.2017
Ilustracje:• Odpis Rozkazu nr 38 Szefa Sztabu Generalnego gen. dyw. Stanisława Szeptyckiego z 1 grudnia 1918 r. — źródło: Wikipedia / Mszept• Flaga lotniskowa Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie, 1940-45 — źródło: Muzeum Lotnictwa Polskiego• Znak carre (kwadrat) — oznakowanie sygnalizacyjne kolei francuskich — źródło: cheminots.net • F 16 w Polskich Silach Powietrznych — źródło: Wikipedia / Alan Wilson / konlfikty.pl• logo promocyjne Wojska Polskiego — Andrzej Pągowski, 2009
[P] 01.12.2020

Orły robią swoje…

Bielik (Haliaeetus albicilla)

gniazdo na Łotwie

Jak donoszą dobrze poinformowane wiewiórki, wronowate pod hasłem #JakiKrukNasz organizują lobbingowe zlotowiska. Tym razem ich celem jest dokrakanie się odgórnego poparcia dla swoich planów zasiedlenia orlego gniazda. W poszukiwaniu „właściwego dojścia” szukają kukułki, która pomoże im wreszcie podrzucić swoje jajo. 

Bieliki jednak wciąż robią swoje — prace porządkowe będą trwały przez całą zimę, aby gniazdo było gotowe na marcowy lęg. 

Per analogiam — 100 lecie konstytucji zobowiązuje… :)

--Gniazdo bielika — kadr z transmisji na żywo © dabasdati.lvProjekt: Latvijas Ornitoloģijas biedrība / Latvijas Dabas fonds
[P] 24.11.2020

132. rocznica urodzin autora herbu Polski

Zygmunt Kamiński

* 22.11.1888 † 12.10.1969

22 listopada 1888 roku urodził się Zygmunt Kamiński. Wychowywał się w warszawskiej rodzinie adwokackiej. Naukę rysunku podjął w 1906 roku w Szkole Sztuk Plastycznych w Warszawie. Od roku 1909 studiował Akademi Sztuk Pięknych w Krakowie pod kierunkiem Józefa Mehoffera. 

Na przełomie roku 1909-10 przebywał we Florencji jako stypendysta Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. W latach 1911-12 studiował malarstwo w prywatnych szkołach w Paryżu, a w 1913 rysunek w Rzymie. 

W 1915 roku współtworzył i współzakładał Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej. Zatrudniony najpierw jako docent rysunku odręcznego, od roku 1921 profesor nadzwyczajny, a od 1936 profesor zwyczajny rysunku w Katedrze Rysunku Odręcznego na Wydziale Architektury. W latach 1929–1931 i 1935–1937 dziekan Wydziału Architektury. 

Okupację spędził w Warszawie, biorąc udział w tajnym nauczaniu Politechniki Warszawskiej, a po upadku Powstania Warszawskiego w Częstochowie. Po wojnie brał udział w odbudowie Politechniki Warszawskiej oraz Wydziału Architektury. Początkowo kierował Katedrą Rysunku, a później Rysunku, Malarstwa i Rzeźby. Poświęcił się całkowicie działalności dydaktycznej, rezygnując prawie z własnej twórczości plastycznej.

Autor wielu ilustracji książkowych, znaczków pocztowych, plakatów, a także banknotów, monet i medali. Jako ochotnik uczestnik wojny polsko-bolszewickiej w roku 1920. W roku 1927 wykonał projekt godła państwowego oraz pieczęci państwowych. Swoje wspomnienia zawarł w autobiograficznej książce — Życie w pogoni za sztuką.

Prywatnie mąż Zofii Trzcińskiej-Kamińskiej — malarki, rzeźbiarki i medalierki. Zmarł w Warszawie 12 października 1969 roku. Pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Alei Zasłużonych.

--Żródła: Sylwetki profesorów Politechniki Warszawskiej, Aurelia Jermdkowicz, Pracownia Historyczna BGPW
Ilustracje:Zygmunt Kamiński, rzeźba Zofia Trzcińska-Kamińska, archiwum własne, foto © Aleksander BąkHerb państwowy, Załącznik nr 1 do rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 13 grudnia 1927 r., Dz. U. 1927 nr 115 poz. 980
[P] 22.11.2020

Ukraina testuje projekt Herbu Wielkiego

Wielki Herb Państwowy Ukrainy

projekt znaku

Oleksij Kohan

listopad 2020

19 listopada Ministerstwo Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy ogłosiło wyniki konkursu na projekt Wielkiego Herbu Państwowego. Konkurs zorganizowany został w sierpniu na polecenie Rady Najwyższej Ukrainy. Honorarium przewidziane za nagrodzony w konkursie projekt wynosi 100 tysięcy hrywien. Spośród 112 prac wybrano opracowanie autorstwa Oleksija Kohana. 

Zwycięzca jest współautorem oficjalnego herbu państwowego z roku 1992 — zwanego Małym. Zaprojektował też Herb Wielki w konkursie ogłoszonym jeszcze przed uzyskaniem niepodległości Ukrainy w sierpniu roku 1991. Projekt przedstawiał wizerunek herbu z trzymaczami — archaniołem stojącym na obłoku oraz lwem na skale. Tarczę herbową wieńczyły kłosy ułożone w kształt korony. 

Według założeń konkursowych w nowym opracowaniu miały zostać obowiązkowo wykorzystane elementy tożsamościowe, przewidziane dla Wielkiego Herbu Państwowego — w szczególności godło Państwa Książęcego Włodzimierza Wielkiego — Trójząb oraz godło Wojska Zaporoskiego — Kozak z samopałem

Historia herbu Ukrainy sięga roku 1917. Zaraz po abdykacji cara Mikołaja II podjęte zostały działania na rzecz stworzenia autonomicznego rządu. Po przewrocie bolszewickim proklamowano niepodległość Ukraińskiej Republiki Ludowej. Równolegle prowadzono prace nad ustaleniem symboli nowego państwa. 

Jedną z ówczesnych propozycji był wizerunek złotego pługa na tarczy o błękitnym polu trzymanej przez chłopkę i robotnika. Autorem herbu był Przewodniczący Ukraińskiej Centralnej Rady — Mychajło Hruszewski.

Uzasadnienie projektu brzmiało następująco:

W 1918 roku uznano znak z monet Włodzimierza Wielkiego — domniemany trójząb — za tożsamościowo właściwszy. W lutym 1918 roku Trójząb ustanowiono godłem państwowym Ukraińskiej Republiki Ludowej. Projekt opracował Wasyl Kryczewski we współpracy z Mychajłą Hruszewskim (wzór poniżej z lewej).

Współczesny herb Ukrainy ustanowiony został w roku 1992 (wzór powyżej z prawej). Jego projekt przygotowany został w oparciu o wizerunek godła z roku 1918. Konstytucja z roku 1996 ustaliła dla tego znaku status Herbu Małego, stanowiącego podstawę dla przewidywanego ustanowienia Wielkiego Herbu Ukrainy. W tym samym roku ogłoszono pierwszy konkurs na jego projekt, jednak spośród 400 projektów nie wybrano żadnego.

W 2001 r. Rada Najwyższa otrzymała projekt ustawy „O Wielkim Herbie Państwowym Ukrainy” wraz z jego wzorem graficznym. Stanowił go wizerunek złotego herbu Państwa Książęcego Włodzimierza Wielkiego na niebieskiej tarczy, nad którą widniała korona Wielkiego Księcia. Trzymaczami tarczy były złoty lew i kozak, pod którymi widniała niebiesko-żółta wstęga oraz kłosy pszenicy z kaliną. Heraldycy odrzucili jednak tę propozycję.

W latach 2007-2008 Ministerstwo Kultury przeprowadziło kolejny konkurs na projekt Herbu Wielkiego. Na jego podstawie w 2009 roku rząd zatwierdził wizerunek Herbu Małego. Projekt trafił do ustawowych załączników, ale nigdy nie wszedł na ścieżkę legislacyjną Rady Najwyższej.

Po opublikowaniu wzoru herbu wybranego w aktualnym konkursie natychmiast pojawiły się głosy krytyki. Co prawda nie opublikowano jeszcze rozpaczliwych listów otwartych grafików-prywatnie-stowarzyszonych, ani też heraldycy-przy-okazji-projektujący nie podnieśli zarzutu, że nagroda za opracowanie tak prostego rysunku jest za wysoka, ale wszystko wskazuje na to, iż projekt nie będzie miał lekkiego życia. 

Jako podstawowy argument przeciw podnosi się wystarczającą rolę dotychczasowego herbu, a sam Herb Wielki określany jest jako twór sztuczny. Wskazuje się, że herby wielkie są typowe dla krajów związkowych lub monarchii, a Ukraina takiej tradycji nie ma. Podnoszone są też wątpliwości co do zaznaczonej przez trzymacze „federacyjności” ziem — lew Ukrainy Zachodniej, archanioł Ukrainy Wschodniej — zamiast promocji jednolitości państwa. 

Wśród zarzutów lżejszego kalibru pojawiły się głosy krytykujące „skarpetki” u św. Michała Archanioła oraz zaznaczenie „binarnej” tożsamości płciowej lwa. Czyli — nihil novi sub sole. Dla wyjaśnienia niewtajemniczonym — w 2007 roku szwedzkie wojskowe feministki wykastrowały heraldycznego lwa w odznace Nordyckiej Grupy Bojowej. Heraldycznego symbolu nie uratował nawet argument wskazujący, że trzebione lwy przydawano w herbach zdrajcom ojczyzny.

Pozostaje zatem uważnie przypatrywać się tematowi — testowo, gdyż i w Polsce drzemią pomysły równie wielkiego formatu.

--Żródła: Radio Swoboda / BBC News / Oleksandr Tkaczenko — Facebook1. Opis projektu herbu Ukraińskiej Republiki Ludowej — projekt1917.ru
Ilustracje:Projekt Wielkiego Herbu Państwowego Ukrainy, 2020 — Oleksiej KohanProjekt  Herbu Ukraińskiej Republiki Ludowej, 1917, Katalog klejnotów ukraińskich © kampot.org.uaZłatnik — moneta Włodzimierza I Wielkiego, X wiek, WikipediaPieczęć Wojsk Zaporoskich, XVII w. — sigillum.com.uaProjekt  Herbu Państwowego Ukrainy, 1991 — Oleksiej KohanProjekt Wielkiego Herbu Państwowego Ukrainy, 2001 — załącznik do projektu ustawy o herbie państwowym
[P] 21.11.2020

Kokarda Narodowa na obchody Święta Niepodległości Polski

Kokarda Narodowa

Narodowe Święto Niepodległości Polski

11 listopada

Jak co roku, tuż przed nadejściem Dnia Niepodległości, wzrasta zainteresowanie wzorami polskich symboli. W szczególności dotyczy to Kokardy Narodowej.

Dla tych, którzy jeszcze nie mają lub nie wiedzą jak przygotować prawdziwą Kokardę Narodową udostępniam prostą instrukcję samodzielnego jej wykonania w 3 krokach. Instrukcja do pobrania w pliku .pdf.

Kliknij na obrazek lub odnośnik poniżej i… — powodzenia :)

Uwaga! Opracowanie udostępnione zostaje na potrzeby użytku prywatnego na następujących zasadach:

--* Instrukcja wykonania Kokardy Narodowej © 2011 Aleksander Bąk
Ilustracje:• Wielki pochód narodowy w Warszawie 17 listopada 1918 r. © Biblioteka Narodowa• Kokarda Narodowa © 2011 Aleksander Bąk / jakiznaktwoj.pl
[P] 09.11.2020

Orzeł powraca…

Uwolnienie Piłsudskiego

Magdeburg — Warszawa

8–10 listopada 1918 r.

8 listopada władze Niemiec zdecydowały o wypuszczeniu Józefa Piłsudskiego z więzienia w Magdeburgu. W odosobnieniu przebywał po aresztowaniu go w lipcu 1917 roku. Piłsudskiego zatrzymano pod pozorem posługiwania się sfałszowanym dokumentem podróży przy przekraczaniu granicy Królestwa Polskiego. Oficjalnym zarzutem, choć nie potwierdzonym żadnym wyrokiem, była tajna agitacja przeciw dowództwu wojsk niemieckich. 

Tak naprawdę przyczyną uwięzienia był tzw. kryzys przysięgowy — odmowa złożenia przez brygady Legionów powtórnej przysięgi. Legioniści ślubować mieli na wierność Królestwu Polskiemu, proklamowanemu przez władze Niemiec i Austro-Węgier. W treści roty przysięgi uchwalonej przez Radę Stanu znalazł się wymóg wierności przyszłemu królowi Polski oraz polityczne zobowiązanie wobec władz wojsk Niemiec i Austro-Węgier. 

Zobowiązanie nie wymieniało żadnej polskiej instytucji państwowej, władnej do przyjęcia żołnierskie ślubowanie. Działalność Rady Stanu oraz Dowództwa Legionów prowadzona była pod dyktatem niemieckiego General-guberhatora von Besserela. Mimo proklamacyjnych obietnic nie utworzono niezależnego rządu polskiego, ani narodowego wojska. Legiony miały zostać wcielone do wojsk Rzeszy. Większość oficerów oraz żołnierzy związanych z Piłsudskim wymówiło posłuszeństwo Dowództwu Legionów. Do przysięgi przystąpiła część oficerów i żołnierzy II Brygady generała Józefa Hallera.

Po aresztowaniu przewieziono Piłsudskiego najpierw do Gdańska, a potem do podberlińskiego więzienia w Spandau. W sierpniu 1917 roku przeniesiono twierdzy Wesel na pograniczu z Holandią. Stamtąd po dwóch tygodniach przewieziono go do Magdeburga. Osadzony został na terenie twierdzy w Magdeburgu w okratowanym budynku z małym ogrodem. 

Po roku Piłsudskiemu dokwaterowano także Kazimierza Sosnkowskiego. Od tego momentu uwięzienie zmieniło charakter na internowanie. Zezwolono na korzystanie z przepustek dla potrzeb zdrowotnych, a internowani mogli także korzystać z miejskiej restauracji i spacerów po mięście, w towarzystwie niemieckiego oficera. Przez cały ten czas nie przedstawiono jednak Piłsudskiemu żadnego formalnego zarzutu prawnego, o co sam wnosił.

Rzeczywistą przyczyną aresztowania Piłsudskiego w roku 1917 wydaje się fakt, iż polityczny projekt pt. „Królestwo Polskie”, łącznie z budowaniem Polnische Wehrmacht, przestał być Niemcom potrzebny. Wpuszczony do Rosji Lenin skutecznie rozkładał ją od wewnątrz komunistyczną rewoltą. W marcu 1918 roku zawarty został z bolszewickim przywództwem separatystyczny pokój.

Półtoraroczna neutralizacja Piłsudskiego przyniosła Niemcom zamierzony efekt polityczny. Najważniejsze decyzje dotyczące wschodniego regionu dokonane zostały ponad głowami Polaków. Niemcy porozumiały się z Rosją bolszewicką nie tracąc nic ze swoich terytoriów i utrzymując swoją armię o wysokiej zdolności bojowej. Wschodnie interesy Rzeszy zostały zabezpieczone.

Jednak infekcja komunistyczna przeniknęła także na teren Niemiec. Bolszewicka Rosja rewoltowała nie tylko żołnierzy powracających z frontu do Vaterlandu, ale nawet kanałami dyplomatycznymi zbroiła niemiecki proletariat. Kalkulacja polityczna podpowiadała zatem, że wypuszczenie Piłsudskiego do Polski, dla zabezpieczenia się przez zagrożeniem rewolucją ze wschodu, może okazać się opłacalne.

Przed samym uwolnieniem Piłsudskiego próbowano uzyskać od niego pisemne zapewnienie, iż nie będzie występował przeciwko interesom Niemiec. Mimo jego zdecydowanej odmowy postanowiono 8 listopada zwolnić go z więzienia. Przewieziony został samochodem do Berlina, gdzie ponownie podjęto próbę uzyskania deklaracji o niewystępowaniu przeciw Niemcom. Piłsudski ponownie odmówił podpisania takiego zobowiązania.

Wobec wybuchu listopadowej rewolty w samym Berlinie postanowiono ostatecznie przetransportować Piłsudskiego do Warszawy. W podróży jednowagonowym pociągiem towarzyszył Józefowi Piłsudskiemu tylko Kazimierz Sosnkowski oraz niemiecki oficer Peter van Gülpen. Do Warszawy dotarli rankiem 10 listopada. Rozpoczynał się nowy rozdział w życiu Piłsudskiego oraz historii Polski. Nadchodziła jutrzenka wolności.

--* Przemówienie powitalne — Warszawa 10 listopada 1918, za: K. Ruchniewicz, Józef Piłsudski w niemieckich więzieniach, porta-polonica.de
Ilustracje:Orzeł Biały — zdjęcie drzwi do pokoju Piłsudskiego w Magdeburgu © Bundesarchiv Magdeburg / porta-polonica.deWięzienie w Magdeburgu © Bundesarchiv Magdeburg / porta-polonica.de
[P] 08.11.2020

Marka polska — waluta królewsko-polska

Marka polska

Krajowa Polska Kasa Pożyczkowa

Generalne Gubernatorstwo Warszawskie

Emisja: 9 grudnia 1916 r.

Jednym z efektów proklamowania w dniu 5 listopada 1916 roku Królestwa Polskiego przez władze okupacyjne, było zastąpienie dotychczas obowiązującej waluty marki niemieckiej — marką polską. Jej emitentem była agenda Banku Rzeszy w Generalnym Gubernatorstwie Warszawskim — Polnische Landes-Darlehnskasse (Krajowa Polska Kasa Pożyczkowa). 

Banknoty pierwszej emisji z 9 grudnia 1916 roku weszły do obiegu w kwietniu roku 1917. Pierwsza seria wyemitowana została w nominałach 1/2, 1, 2, 5, 10, 20, 100 oraz 1000 marek polskich. Wartość 1 marki polskiej równa była wartości 1 marki niemieckiej. Banknoty zostały zaprojektowane i wydrukowane w berlińskiej Drukarni Rzeszy. 

Na ich awersie widniał wizerunek białego orła w koronie, umieszczonego w czerwonym polu. Otaczający go ozdobny kartusz zwieńczony został koroną zamkniętą. Samego orła wystylizowano na wzór orłów jagiellońskich. Jego dumny wizerunek na banknotach miał budzić w Polakach pewność, że dzięki obu Najjaśniejszym Cesarzom ziści się wreszcie marzenie odzyskania własnego państwa.

 Timeo Danaos et dona ferentes — czyli w tłumaczeniu z łaciny: Obawiam się Greków, nawet gdy przynoszą dary. To znana przestroga trojańskiego kapłana z antycznego poematu Wergiliusza — Eneida. Laokoon ostrzegał przed podstępem greckich najeźdźców, którzy na plaży przed obleganą Troją pozostawili wielkiego drewnianego konia. Trojańczycy proroka słuchać nie chcieli, a ukryci w „podarunku” wojownicy greccy zdobyli miasto, otwierając jego bramy od wewnątrz.

Dlaczego przywołałem klasyka? „Polska” waluta była jednym z elementów gry prowadzonej przez Rzeszę Niemiecką w tym regionie Europy. Jej celem było uzyskanie przewagi w wojnie przeciwko carskiej Rosji. Obietnica odbudowania Królestwa Polskiego miała być przynętą, służącą zwerbowaniu setek tysięcy młodych Polaków do Polnische Wehrmacht — Polskiej Siły Zbrojnej.

Państwo niemieckie chciało za wszelką cenę odsunąć działania wojenne od swojego terytorium. Służyć temu miało wykorzystanie zasobów żywych i materialnych okupowanego państwa. Dlatego wyniszczająca wojna prowadzona była wciąż na terenach przedrozbiorowej Polski, służących wyłącznie za bufor bezpieczeństwa. Do postępującego drenażu gospodarczego miało dołączyć militarne wykorzystanie najżywotniejszej części populacji. 

Proklamowana suwerenność państwa polskiego wcale nie musiała oznaczać jego pełnej niepodległości. Można być pewnym, iż w przypadku zwycięstwa państw centralnych Królestwo Polskie otrzymałoby co prawda status monarchii, ale raczej jako kraju związkowego Rzeszy. Podobnie byłoby w przypadku ziem Rzeczypospolitej, które weszły w skład zaboru austriackiego. Galicja byłaby jednym z krajów koronnych austro-węgierskiej monarchii.

Można powiedzieć, że dla osiągnięcia celów strategicznych z premedytacją wykorzystany został wizerunek polskiego orła oraz królewskiej korony zamkniętej. Zimna kalkulacja — my wam symbole, a wy nam swoje życie. Nie bez przyczyny zatem żołnierze Legionów Polskich odmówili w 1917 roku złożenia przysięgi na wierność Królestwu Polskiemu. 

Prawdziwa wolność obywateli i majestat Rzeczypospolitej nie są bowiem ani zależne, ani też stanowione przez Jej symbole. Zwłaszcza, gdy nie są niesione bezinteresownie. To tak w kontekście pojawiających się co jakiś czas w przestrzeni publicznej postulatów przywrócenia w herbie polskiego państwa wizerunku korony zamkniętej — tzw. corona clausa. Ale o tym także przy innej okazji.

--Ilustracje:Orzeł Biały — grafika z banknotu 1 marki polskiej © Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak / Wikipedia20 marek polskich, 9 grudnia 1916 r. © Gabinet Numizmatyczny Damian Marciniak / Wikipedia
[P] 06.11.2020

Akt 5 listopada — Proklamacja Królestwa Polskiego

Proklamacja Królestwa Polskiego

Gubernator Hans von Beseler w imieniu cesarza Niemiec

Gubernator Karl Kuk w imieniu cesarza Austro-Węgier

Warszawa — Lublin

5 listopada 1916 r.

Rok 1916 przyniósł Niemcom i Austro-Węgrom pogorszenie sytuacji militarnej w prowadzonej od dwóch lat wojnie w Europie. Szczególnie straty poniesione zostały na froncie zachodnim. Naczelne dowództwo wojsk niemieckich żądało zwiększenia werbunku. W celu jego pobudzenia na ziemiach polskich pod niemiecką okupacją postanowiono zagrać na lokalnej nucie patriotycznej. 

Pomysł przygotowywany był już wcześniej. I tak oto w roku 1915 w niemieckiej prasie propagandowej pojawiła się Germania uwalniająca Polonię z rosyjskiego lochu (ilustracja powyżej). Rok później, w listopadowej publikacji z okazji ogłoszonej „Proklamacji”, niemiecki i austro-węgierski żołnierz wypuszczał polskiego orła z moskiewskiej klatki.

Jako że do Polaków Niemcy nie miały pełnego zaufania, na wszelki wypadek hodowały w zanadrzu także ostateczną Wunderwaffe. Zdecydowano się jej użyć w kwietniu roku 1917, wobec braku sukcesów militarnych na froncie wschodnim. 

Do wnętrza samej Rosji wpuszczono śmiertelnego wirusa — Lenina — z pełnym dofinansowaniem. Jak się później okazało, dywersja przyniosła efekt — bolszewicka Rosja podpisała separatystyczny pokój z Rzeszą. Jednak po uśmierceniu carskiej Rosji, zaraza zagroziła komunistyczną rewoltą także samym Niemcom. Nie o tym jednak dziś.

5 listopada 1916 roku w Warszawie i Lublinie przedstawiciele „jaśnie panujących” cesarzy Rzeszy Niemieckiej i Austro-Węgier — General-gubernator von Beserel i General-gubernator Kuk — ogłosili «Proklamację Królestwa Polskiego».

Dokładniejsze oznaczenie granic zastrzega się. Nowe królestwo znajdzie w łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami rękojmię potrzebną do swobodnego sił swych rozwoju. We własnej armii nadal żyć będą pełne sławy tradycje wojsk polskich dawniejszych czasów i pamięć walecznych polskich towarzyszy broni we wielkiej obecnej wojnie. Jej organizacja, wykształcenie i kierownictwo uregulowane będą we wspólnym porozumieniu.

Sprzymierzeni monarchowie, biorąc należny wzgląd na ogólne warunki polityczne Europy, jako też na dobro i bezpieczeństwo własnych krajów i ludów, żywią niepłonną nadzieję, że obecnie spełnią się życzenia państwowego i narodowego rozwoju Królestwa Polskiego. Wielkie zaś, od zachodu z Królestwem Polskim sąsiadujące mocarstwa z radością ujrzą u swych granic wschodnich wskrzeszenie i rozkwit wolnego, szczęśliwego i własnem narodowem życiem cieszącego się państwa.

Trzeba jednak wiedzieć, że:

Nie przeszkadzało to jednak władzom Niemiec i Austro-Węgier w pozowaniu na „akuszerów” polskiej państwowości. Na ówczesnym rysunku satyrycznym niemiecki orzeł-ojczym-orzeł i austriacka orlica-macocha, mówią niańcząc w kołysce białego orzełka:

Spadkobiercy zaborczych Prus i Austrii najwyraźniej liczyli na to, że ponad 100 lat wystarczy, aby z pamięci pokoleń wyparowała wiedza, z czyją pomocą caryca Rosji wsadziła polskiego orła do klatki. A w kwestii owego troskliwego „wysiadywania” państwa polskiego to rzeczywiście nie wolno zapomnieć, że okres ten stanowił wyzysk narodu oraz grabież wszelkich zasobów dawnej Rzeczypospolitej — nawet tuż przed ogłoszeniem „Aktu 5 listopada” — do dziś zresztą nie rozliczony przez oficjalnych spadkobierców trojga zaborców. 

Jakiekolwiek jednak intencje stały za ogłoszoną w 1916 roku «Proklamacją Królestwa Polskiego», w ogólnym rozrachunku listopadowy manifest można określić jutrzenką odzyskania przez Polskę niepodległości. Poczynione w kolejnych latach działania okazały się pomocne w późniejszej odbudowie państwowości. 

Dwa lata później rzeczywiście odrodziła się Rzeczpospolita. Jednak pełna niepodległość wraz z zagrabionymi ziemiami nie została odzyskana wyłącznie aktem politycznym, lecz musiała zostać okupiona ofiarą krwi. Została wydarta siłą nie tylko obu „wspaniałomyślnym” zaborcom-fundatorom, ale także obroniona przed trzecim — zmutowanym w bolszewicką Rosję.

A tak przy okazji kwestii braku rozliczeń — gdyby do tego postzaborczego rachunku dodać reparacje za II wojnę światową, w kwocie choćby podobnej do wypłaconej Francji za I wojnę, Polska nie musiałaby dziś oglądać się na europejskie fundusze z pozycji żebraka — dla niepoznaki zwanego „beneficjentem”. To tak a propos tematu pt. „praworządność” oraz grożeniu zagłodzeniem.

PS 1. Pomnik pamięci polskich ofiar w Berlinie może spokojnie powstać po wypłaceniu reparacji. Jakby państwu niemieckiemu nie starczyło pieniędzy — Polska na pewno wspomoże.

PS 2. O rewolucyjnym déjà vu przeczytacie na blogu — 7 listopada :)

--Ilustracje:Wyzwolenie Polski z rosyjskiego lochu — karykatura z niemieckiego tygodnika Der wahre Jakob — listopad 1916 r. © Universitätsbibliothek HeidelbergProklamacja Królestwa Polskiego — kadr z filmu z kroniki filmowej, 5 listopada 1916 r. © BundesarchivPolski orzeł — karykatura z niemieckiego tygodnika Simplissumus — listopad 1916 r. © Universitätsbibliothek Heidelberg
[P] 05.11.2020

Orzeł świętego Jana

Sollemnitas Omnium Sanctorum

uroczystość liturgiczna

1 listopada

Skoro dziś 1 listopada, czyli liturgiczna uroczystość Wszystkich Świętych (nie mylić z Zaduszkami, potocznie zwanymi „świętem zmarłych”) to warto przypomnieć, że symbolem związanym z najmłodszym z Apostołów — św. Janem Ewangelistą — jest orzeł.

Jan był synem Zebedeusza i Salome i młodszym bratem Jakuba (Starszego). Podobnie jak Szymon-Piotr był rybakiem znad jeziora Galilejskiego. Być może dostarczał ryby do domu arcykapłana w Jerozolimie. Jako uczeń Jana Chrzciciela był obecny podczas chrztu Jezusa w Jordanie. Przyłączył się do Jezusa po świadectwie danym przez Jana Chrzciciela.

Podobnie jak pozostali Apostołowie liczył początkowo na odbudowanie przez Jezusa królestwa Izraela. Jego matka próbowała nawet wyprosić dla swoich synów zaszczytne miejsca — po prawej i lewej stronie. Nazwany wraz z bratem „synami gromu”, z uwagi na swoją porywczość. Jako umiłowany uczeń Jezusa był przy nim aż do śmierci na krzyżu.

Wraz z Piotrem związany jest z pierwszą gminą chrześcijańską w Jerozolimie. Ucieka z niej po wybuchu wojny, a po jej zniszczeniu przenosi się Efezu. Tam też napisał swoją Ewangelię oraz trzy listy. Pod jego opieką było siedem gmin chrześcijańskich w Azji Mniejszej. Podczas zesłania na wyspę Patmos napisał Apokalipsę. Zmarł w Efezie po powrocie z wygnania.

Ikonografia najczęściej przedstawia św. Jana z symbolem orła, gdyż wedle tradycji patrystycznej głębią teologiczną wzniósł się ponad wszystkich Ewangelistów.

--Ilustracja:Aquila — Apokalipsa św. Jana 1340 © Getty Museum
[P] 01.11.2020

Infamia

Godło Polski jest plagiatem?

Wiktor Ferfecki

Rzeczpospolita

29 października 2018

Dwa lata temu w elektronicznej wersji dziennika «Rzeczpospolita» opublikowany został artykuł Godło Polski jest plagiatem? W wydaniu papierowym tytuł artykułu brzmiał Orzeł nie tak polski. Redaktor Wiktor Ferfecki przywołał w nim treści rozpowszechnione w roku 2017 przez historyka dr Jerzego Michtę w publikacji pt.: Średniowieczny i współczesny Orzeł Biały — godło państwa polskiego w państwowej i terytorialnej heraldyce. 

Zawarta została w niej teza, iż prof. Zygmunt Kamiński, autor godła państwowego z roku 1927, dokonał zapożyczenia przy jego projektowaniu:

Teza o zapożyczeniu oparta została przez Jerzego Michtę na wizualnym porównaniu wzoru ustawowego godła z roku 1927 z wizerunkiem orła na rewersie medalu ku czci Ignacego J. Paderewskiego, autorstwa francuskiej rzeźbiarki Elisy Beetz-Charpentier. Głównym dowodem miała być jej autorska sygnatura z datą 1924, umieszczona na portretowym awersie medalu. 

Poza wnioskami z porównawczego „oglądu” historyk nie przedstawił żadnych specjalistycznych ekspertyz, czy też dokumentów na potwierdzenie tak poważnego zarzutu. Jerzy Michta wzmiankował co prawda konsultacje z ekspertami, jednak imiennie ich nie wskazał.

5 grudnia 2018 roku opublikowałem krótką notkę zatytułowaną Dowód prawdy. Zamieściłem w niej pozyskaną z archiwów francuskich kopię umowy, zawartej 15 maja 1934 roku pomiędzy Mennicą Paryską a Elisą Beetz-Charpentier, a więc 10 lat po domniemanej dacie powstania plakiety i 7 lat po wykonaniu projektu polskiego godła przez Zygmunta Kamińskiego. 

Przedmiotem umowy było odstąpienie przez medalierkę na rzecz mennicy praw autorskich do jej autorskiej płaskorzeźby z portretem Paderewskiego oraz realizację szczegółowo określonego zakresu prac. Umowa nie zawierała zapisów o wykonaniu lub też przekazaniu praw do płaskorzeźby z wizerunkiem orła, co byłoby warunkiem niezbędnym do nabycia praw na emisję dwustronnego medalu.

Wyniki moich ustaleń przesłałem dzień wcześniej do redakcji «Rzeczpospolitej» w formie artykułu polemicznego Za dużo drobiu za mało orłów.2 Jednakże odmówiono mi jego zamieszczenia w gazecie, a 17 grudnia 2018 roku redaktor Ferfecki opublikował własny artykuł Godło Polski jest plagiatem czy jednak nie? 

Przedstawione w nim zostało stanowisko przeciwne teorii plagiatu — moje oraz historyka dr Marka Adamczewskiego, a także podtrzymujących zarzuty — dr Jerzego Michty i wtórującego mu plastyka Andrzeja-Ludwika Włoszczyńskiego.

O ile w publikacjach z roku 2017 Jerzy Michta formułował zarzut w miarę oględnie to już w publikacji wydanej w roku 2019 określenie «plagiat» użyte zostało z całą mocą:

W październiku 2019 roku przesłałem zapytanie do dr Michty, czy przez rok od publikacji artykułów w «Rzeczpospolitej» podjął może próbę zweryfikowania swojej tezy. Kielecki historyk na wysłane dwukrotnie e-maile nie odpowiedział. 

Jednocześnie w tym samym czasie, przy okazji prezentacji projektu herbu Chęcin swojego autorstwa, publicznie wygłosił kategoryczne twierdzenie o plagiacie popełnionym przez prof. Kamińskiego (zapis sesji Rady Miejskiej w Chęcinach z wystąpieniem dr Jerzego Michty — czas od 1:29:30):

Ponieważ rzecz dotyczy nie tylko najważniejszego symbolu państwowego, ale także — a może przede wszystkim — dobrego imienia prof. Zygmunta Kamińskiego, uznałem za słuszne ponowne wywołanie tematu. Analiza faktów z lat 2017-18 wydaje się być pomocna w ustaleniu rzeczywistej przyczyny, dla której historyk związany z Uniwersytetem Jana Kochanowskiego w Kielcach postanowił rozpowszechnić informację o rzekomym plagiacie przedwojennego profesora Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej.

Dr Jerzy Michta w roku 2017 opublikował cykl miniatur wydawniczych:

W pierwszej z nich zamieścił swój autorski projekt Orła Białego, a w kolejnych propozycję jego wdrożenia w ramach samorządowego systemu heraldycznego.

Nie podejmując w tym miejscu analizy plastycznego przedstawienia, rozwiązań heraldycznych, ani też oceny autorskich założeń kompilacyjnych — nadmienię jednak, że w rozmowie telefonicznej przekazałem historykowi swoje uwagi m.n. co do sposobu rysowania herbów w oparciu o tzw. linię włosową (hairline). Jej użycie wskazuje na niezrozumienie przeznaczenia elektronicznego narzędzia w projektowaniu grafiki cyfrowej.

W marcu 2018 roku historyk przystąpił do procedury uzyskania tytułu doktora habilitowanego. W ramach postępowania habilitacyjnego przedstawił swój dorobek naukowy, którego zakres miał stanowić podstawę przyznania habilitacji. 

We wniosku o wszczęcie postępowania habilitacyjnego wskazał jako szczególne osiągnięcie naukowe monografię z roku 2017 Adopcje i nobilitacje litewskie (Litwinów) w XV–XVII wieku. Dodatkowo przywołał swoją działalność w  obszarze heraldyki — w tym opracowanie wzoru „historycznego Orła Białego”.

W załączonym autoreferacie zaznaczył, że z uwagi na obchodzone w roku 2018 stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości jego autorski projekt orła, mógłby zostać wykorzystany jako realizacja „politycznego i heraldycznego testamentu” marszałka Józefa Piłsudskiego i prezydenta Ignacego Mościckiego. 

W tym kontekście podniósł zarzut plagiatu wobec prof. Zygmunta Kamińskiego:

Procedura przyznania tytułu doktora habilitowanego oparta jest na potwierdzeniu istotnej aktywności naukowej kandydata. Wyznaczeni przez Centralną Komisję do Spraw Stopni i Tytułów recenzenci oceniają, czy habilitant potrafi samodzielnie projektować badania i nimi kierować; czy posiada osiągnięcia naukowe, stanowiące znaczny wkład w rozwój określonej dyscypliny naukowej oraz czy wykazał się istotną aktywnością naukową.

W przeprowadzonym w roku 2018 postępowaniu dwóch z trzech recenzentów uznało, że przedstawiony przez Jerzego Michtę dorobek nie stanowi podstawy do przyznania mu tytułu doktora habilitowanego. Pomimo wnikliwej analizy recenzowanych publikacji, żaden z nich nie odniósł się jednak do podniesionej kwestii plagiatu, wskazując choćby na brak materiałów badawczych, potwierdzających postawiony zarzut. 

A przecież przysięga doktorska zobowiązuje naukowca akademickiego

Z uwagi na powyższe odnoszę nieodparte wrażenie, że zaanonsowane w publikacjach „odkrycie” miało zostać wykorzystane jako swoista trampolina w karierze naukowej. Miało posłużyć za wytrych do drzwi wiodących do klubu profesorów „belwederskich”. 

Przede wszystkim jednak miało umożliwić zajęcie miejsca twórcy wzoru godła państwowego. Sposobem na detronizację autora przedwojennego godła było oskarżenie go o najcięższe przestępstwo, jakie może popełnić akademik — plagiat. 

I tak wątpliwe „odkrycie”, które w przytoczonym kontekście jawi się raczej jako wynik dążenia do próżnej chwały, a nie efekt rzetelnych badań naukowych, przeprowadzonych dla „odkrycia i upowszechniania prawdy”, stało się przyczyną publicznego rozpowszechnienia zarzutu, noszącego — w moim osobistym przekonaniu — znamiona haniebnego oszczerstwa

PS. 1. Analiza wzmiankowanego przez dr Michtę czasu oficjalnego użytkowania wzoru godła Zygmunta Kamińskiego wydaje się wskazywać, że treść publikacji wydanej w roku 2017 (osiemdziesiąt pięć lat) pisana była w roku 2012, a publikacji z roku 2019 (dziewięćdziesiąt lat) dwa lata wcześniej — w roku 2017. Bo trudno przecież przypuszczać, że ich autor lokuje datę powstania herbu między rokiem 1929 a 1932 :)

PS. 2 Do przyczyn, dla których zarzut plagiatu postawiony przez dr Jerzego Michtę wykorzystał także plastyk Andrzej-Ludwik Włoszczyński, odniosę się później.

--1. Średniowieczny i współczesny Orzeł Biały — godło państwa polskiego w państwowej i terytorialnej heraldyce, Wydawnictwo Herb, Kielce 2017 © Jerzy Michta2. Herb województwa świętokrzyskiego w systemie heraldyki samorządowej Polski, Wydawnictwo Herb, Kielce 2019 © Jerzy Michta3. Za dużo drobiu za mało orłów — artykuł polemiczny © 2018 Aleksander Bąk / korespondencja elektroniczna z B. Chrabotą red. naczelnym gazety «Rzeczpospolita», 04.12.20184. Pismo w sprawie wszczęcia postępowania habilitacyjnego, Jerzy Michta, 04.02.2018 (s. 8)5. Przysięga doktorska — Uniwersytet Jagielloński, za: uj.edu.pl
Ilustracje:Godło Polski jest plagiatem? — zrzut ekranowy, W. Ferfecki, Rzeczpospolita / rp.pl 29.10.2018Umowa na przekazanie na własność artystycznego medalu „Paderewski” — Kopia umowy pomiędzy Mennicą Paryską a Elizą Beetz-Charpentier, 15 maja 1934 r. © Aleksander BąkOrzeł BiałyŚredniowieczny i współczesny Orzeł Biały, Wydawnictwo Herb, Kielce 2017 © Jerzy MichtaKoło FortunyPoesies, Guillaume de Machaut 1350-55 © BNF
Film:Sesja Rady Miejskiej w Chęcinach, 12.10.2018 © Urząd Miejski w Chęcinach
[P] 29.10.2020

Wywijanie orła

Design narodowy — panel dyskusyjny

Targi Wiedzy Graficznej 2013 „Future in Design”

Centrum Sztuki Fort Sokolnickiego, Warszawa

Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej

27 października 2013

7 lat temu miał miejsce panel dyskusyjny pt. Design narodowy, zorganizowany przez Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej (STGU) przy okazji 3. Targów Wiedzy Graficznej «Future in Design» 2013. Miałem wtedy okazję przybliżyć uczestnikom imprezy kwestię status quo godła państwowego — czyli herbu Rzeczypospolitej Polskiej «Orzeł Biały». Prezentacja nosiła znamienny tytuł Wywijanie orła.

Omówienie tematu było niejako podsumowaniem podjętej przeze mnie w 2008 roku próby uporządkowania wizerunku państwa. To właśnie wówczas, przy okazji konkursu na logo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, pojawiła się możliwość przeprowadzenia odpowiednich prac. 

W ramach konkursowego opracowania zasugerowałem odejście od tworzenia kolejnego resortowego znaku na rzecz stworzenia znaku wspólnego dla całej administracji rządowej. Jego podstawę stanowiło założenie, iż ministerstwo winno być postrzegane także wizualnie jako element składowy administracji państwowej, a nie jako odrębny podmiot z własnymi insygniami.

Uzasadnienie podjęcia przedmiotowych prac było proste — od dawna w obszarze wizerunkowym administracji rządowej panował identyfikacyjny bałagan, a ministerstwa używały nie tylko swojego „udzielnego” logo, ale także odmiennego wzoru godła. 

Na domiar złego wizerunek orła obarczony mankamentami warsztatowymi sprawiał, że sam orzeł tracił swoją immanentną cechę — przestawał być biały. Swoiste kuriozum stanowił orzeł sygnujący Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej — jakby wprost z ołówkowej „wcierki” orzełka z monety.

I to właśnie z uwagi na wyczerpanie się możliwości użytkowo szerokiego korzystania z oficjalnego wzoru godła państwowego można było — pod „osłoną” poszukiwań znaku resortowego — podjąć próbę opracowania znaku identyfikującego wszystkie instytucje państwowe. 

Mógł to być także orzeł, choć nie „kanonicznie” ustawowy, ale w odpowiednio uproszczonej stylizacji. Zakończenie mojego autorskiego przesłania, skierowanego do konkursowych jurorów oraz ministerialnych decydentów, brzmiało następująco:

Konkurs z roku 2008 był faktycznie realną szansą — z racji na umocowanie MSWiA — i można powiedzieć, że pierwszą. Niestety wszyscy chcieli „dobrze” a wyszło jak zawsze — konkurs nie został rozstrzygnięty. Najwyraźniej odwagi nie starczyło, a jurorzy na wszelki wypadek uzasadnili werdykt niskim poziomem, zarówno pod względem wizualnym jak i merytorycznym. Bałagan zatem trwał dalej — „wywijanie orła z urzędu” również.

Treść konkursowego postulatu zamieściłem w artykule Wywijanie orła — orzeł jaki jest, nie każdy minister widzi. Jego wizualnym rozwinięciem była właśnie prezentacja na wspomnianym wcześniej panelu dyskusyjnym Design narodowy, której skrót zamieszczony został w „targowej” gazecie Future in Design oraz na portalu STGU w artykule Orzeł przestał być biały.

Pełny tytuł prezentacji z roku 2013 brzmiał: Wywijanie orła, czyli godło państwowe między sacrum a profanum. Dlaczego? — o tym przy innej okazji.

--Ilustracje:Future in Design — archiwum własneWywijanie orła z urzędu © 2013 Aleksander Bąk
[P] 26.10.2020

E–DU–KA–CJA!

Co wiesz Polaku o swoim Znaku?

Autorski projekt edukacyjny

© jakiznaktwoj.pl

październik 2020

Dziś tzw. „Dzień nauczyciela”, czyli kolejna (247.) rocznica powstania Komisji Edukacji Narodowej. Pedagogom z powołania i prawdziwego zdarzenia życzyć należy, by w obecnie zupełnie nowych warunkach potrafili nadal pełnić swoją edukacyjną misję.

Komisja Edukacji Narodowej powołana została 14 października 1773 roku przez Sejm na wniosek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Komisja podjęła oświatowy projekt zbudowania nowego systemu edukacji publicznej. Tworzono go w oparciu o szkoły prowadzone dotychczas przez jezuitów, których zakon rozwiązano papieskim breve właśnie w 1773 roku.1 Komisja była pierwszym w ówczesnej Europie rządowym organem oświatowym.

Z historycznego punktu widzenia przyniosła wiele pożytku, choć warto pamiętać, w jakich okolicznościach powstała. Od roku 1772 Rzeczpospolita znajdowała się pod rozbiorami, a wszelkie decyzje polityczne podejmowane były pod nadzorem i dyktatem carskich „dyplomatów”, wspartych bagnetami wojsk rosyjskich. Powstanie Komisji także zostało zatwierdzone przez rosyjskiego ambasadora Ottona Magnusa von Stackelberga (prawda, że piękne rosyjskie nazwisko? :). 

Jednak rzeczą najbardziej wartą przypomnienia jest fakt, iż właśnie wtedy opracowane zostały przez organ doradczy Komisji — Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych — pierwsze podręczniki do nauczania elementarnego w języku polskim (wcześniejsza edukacja zaczynała się od nauki łaciny). 

Jako ciekawostkę przytoczę cytat z podręcznika przyrodniczego — Zwierzętopisma, czyli Zoologii — dotyczący rodzajowego opisu orła:2

Jak widać ówcześnie orzeł jaki jest, każdy wiedział  — a co więcej:

Przy tej to okazji zaanonsuję także temat z obszaru edukacyjnego, choć bardziej aktualnego. Zważając na potrzebę popularyzowania treści dotyczących polskich symboli, poważyłem się na próbę ich autorskiego opracowania w ramach projektu edukacyjnego pod „znaczącym” tytułem:3 

Będzie to forma odpowiedzi na niektóre z pojawiających się w przestrzeni publicznej pytań lub też podjęcie dyskusji z tezami, stawianymi niekiedy dość kategorycznie. Przykładowymi tematami będą:

Jestem oczywiście świadomy, że ogarnięcie całości tematyki nie jest w zakresie moich skromnych możliwości. Mam jednak nadzieję, że skrótowe zebranie wiedzy powszechnie dostępnej oraz jej autorskie przetworzenie i podanie w nietypowej formie, przysłuży się dobru publicznemu. 

Projekt JakiZnakTwoj.pl poszerza się się zatem o zakres edukacyjny. Będzie przeznaczony jak dotąd do szerokiego odbiorcy z uwagi na to, że i dużo starszym — nawet tym „od lat” zajmującym się polskimi symbolami — pewnej wiedzy niekiedy brak. 

Skoro bowiem człowiek pretenduje do prowadzenia żywota istoty myślącej to winien mieć świadomość, iż nauka w szkole życia jest permanentna i jako studium assiduum trwa nieprzerwanie aż do jego końca. A zatem najwyższy czas zacząć, bo… wirus nie zna dnia ani godziny :)

Do przeczytania — miejmy nadzieję — już niedługo. Zapraszam pod zakładkę /Edukacja.

--1. Dominus ac Redemptor — brewe papieża Klemensa XIV z dnia 21 lipca 1773 r., znoszące zakon jezuitów.2. Zoologia Czyli Zwierzętopismo Dla Szkoł Narodowych, 1789 — Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych © Biblioteka Narodowa3. Co wiesz Polaku o swoim Znaku? — autorski projekt edukacyjny © 2020 Aleksander Bąk / jakiznaktwoj.pl
Ilustracje:Co wiesz Polaku o swoim Znaku? © 2020 Aleksander Bąk• Tabula II — Zoologia Czyli Zwierzętopismo Dla Szkoł Narodowych, 1789 © Biblioteka Narodowa
[P] 14.10.2020

Niepodległa, Zjednoczona i Wolna

Odezwa do Narodu Polskiego

Rada Regencyjna Królestwa Polskiego

Warszawa

7 października 1918 r.

7 października 1918 roku w Warszawie Rada Regencyjna proklamowała niepodległość Polski. Rada powstała rok wcześniej na podstawie Patentu z 12 września 1917 r. o ustanowieniu władzy państwowej w Królestwie Polskiem, wydanego przez general-gubernatorów władz okupacyjnych — hrabiego Stanisława Szeptyckiego i Hansa von Beselera. 

Tym samym formalnie ponownie zaistniało Królestwo Polskie. Rada miała w nim pełnić najwyższą władzę do czasu przekazania jej w ręce regenta lub króla. W praktyce jednak sprawował ją zarząd wojskowy państw okupacyjnych.

Wobec zbliżającej się przegranej państw centralnych na froncie I wojny światowej oraz podejmowanych przez nie separatystycznych umów z Ukraińską Republiką Ludową (Traktat brzeski z 9 lutego 1918 r.) oraz z Rosją Sowiecką oraz (Traktat brzeski z 3 marca 1918 r.) Rada Regencyjna podjęła przejmowanie władzy. 

Rozwiązano Radę Stanu i odezwą Do Narodu Polskiego proklamowano niepodległość Polski, zjednoczonej z ziem trzech zaborów:

12 października rada Regencyjna przejęła kontrolę nad Polską Siłą Zbrojną a 23 października władzę wykonawczą na terenie Królestwa Polskiego. 

Warto w tym miejscu zauważyć, że geopolityczną rozgrywkę lat 1917-18 obaj zaborcy przeprowadzili znakomicie. Najważniejsze decyzje dotyczące regionu dokonane zostały ponad głowami Polaków. 

Niemcy porozumiały się z Rosją bolszewicką nie tracąc nic ze swoich terytoriów, a jednocześnie utrzymując na wschodzie swoją armię o wysokiej zdolności bojowej. 

Tereny Litwy nie tylko z Wilnem, ale także z Bielskiem, Białymstokiem, Augustowem, Suwałkami i Sejnami, weszły w skład Królestwa Litwy, którego koronę zaproponowano niemieckiemu księciu Wilhelmomi von Urach. 

Tereny Chełmszczyzny i Podlasia przekazane zostały Ukraińskiej Republice Ludowej. Galicja Wschodnia z Przemyślem i Lwowem miała tworzyć ukraińską autonomię przy politycznym i militarnym wsparciu Wiednia. 

Polaków po raz kolejny mamiono iluzją „pomocy” przy odbudowie państwa.

Polski biały orzełNiemiec i Austriak: Wypuśćmy go tylko z moskiewskiej klatki — latać będzie już sam!

Nastroje społeczne w Polsce zaczęły się radykalizować. Rosnące zniecierpliwienie trwającą nadal okupacją i jej obciążeniami oraz niechęć do działalności Rady Regencyjnej, mieszały się dodatkowo z bolszewicką propagandą przenikającą z Rosji. 

W wielu miastach wywieszano nie tylko narodowe, ale i rewolucyjne flagi. W nocy z 6 na 7 listopada w Lublinie powołano Tymczasowy Rząd i ogłoszono powstanie Ludowej Republiki Polskiej. Wezwano do wypowiedzenia posłuszeństwa Radzie Regencyjnej. 

Jutrzenka zbliżającej się Niepodległości przybierała coraz bardziej czerwone barwy (patrz: Czerwona jutrzenka Niepodległości — czyli: republika, obywatel i orzeł bez korony — Aktualności 2019-2). 

Wydaje się w pełni uzasadnione przekonanie, że dopiero w obliczu listopadowej rewolty w samych Niemczech rząd w Berlinie zdecydował się uwolnić brygadiera Piłsudskiego, dotychczas skutecznie „neutralizowanego” w Magdeburgu. 

Jego przybycie do Warszawy w dniu 10 listopada doprowadziło do wstępnego ustabilizowania politycznej sytuacji w Polsce. 11 listopada 1918 roku Rada Regencyjna oddała zwierzchnią władzę wojskową w ręce Piłsudskiego, a socjalistyczny rząd lubelski złożył dymisję. 14 listopada Rada Regencyjna rozwiązała się. 

Polityczny projekt Niemiec i Austro-Węgier pt. „Królestwo Polskie” zakończył swój żywot. Przywrócenie utraconych ziem Rzeczypospolitej i zapewnienie realnej suwerenności swojemu państwu Polacy musieli wywalczyć militarnie sami.

Po proklamacji Niepodległości z 7 października pozostały pamiątki — m.in. okolicznościowe odznaki. 

--Ilustracja:• Broszka „Niepodległa, Zjednoczona i Wolna”, 1918 © Muzeum WarszawyPolski biały orzeł — grafika satyryczna z niemieckiego tygodnika Kladderadatsch — listopad 1916 r. © Universitätsbibliothek Heidelberg
[P] 07.10.2020

Kazimierz Wielki a polska niezależność sądowa

Ius supremum Magdeburgense castri Cracoviensis

król Polski Kazimierz Wielki

Kraków

5 października 1356 r.

5 października 1356 roku powołany został edyktem Kazimierza Wielkiego Sąd Wyższy Prawa Niemieckiego na zamku w Krakowie. Do czasu jego powstania, instancją odwoławczą od wyroków sądów miejskich, wydawanych w oparciu o prawo magdeburskie, był właściwy sąd w Magdeburgu. Ustanowienie sądu w Krakowie miało na celu uniezależnienie od „macierzystego” sądu. 

W skład sądu wchodził landwójt wraz z 11 ławnikami, 5 sołtysami wsi królewskich i 2 mieszczanami. Sąd rozpatrywał głównie odwołania od wyroków. Był sądem stanowym (leńskim) dla wójtów i sołtysów z miast i królewskich wsi zastawnych oraz szlacheckich właściwego starostwa, osadzonych na prawie magdeburskim. 

Od 1468 r. przed Sądem mieli się również stawiać sołtysi (kniaziowie) wsi lokowanych na prawie wołoskim. Sądy wyższe prawa niemieckiego mieściły się na zamkach starostw ówczesnej Małopolski, mimo że formalną siedzibą pozostawał jedynie Kraków.

Sądem odwoławczym od orzeczeń Sądu Wyższego Prawa Niemieckiego na zamku w Krakowie był powołany równolegle przez Kazimierza Wielkiego komisarski Sąd Sześciu Miast. Stanowił sąd najwyższej — trzeciej instancji w strukturze sądownictwa miast polskich lokowanych na prawie magdeburskim. Zastępował procedurę przed sądem w Magdeburgu. 

Postępowanie sądowe wdrażano w trudniejszych przypadkach dla ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy w imieniu króla. Od jego wyroku już nie przysługiwało odwołanie, a jego rozstrzygnięcia rozgłaszano w całej Polsce jako obowiązujące edykty królewskie. 

W skład sądu wchodzili znawcy prawa niemieckiego delegowani z miast małopolskich: Krakowa, Kazimierza, Nowego Sącza, Bochni, Wieliczki i Olkusza. Początkowo każde z miast sadowych posługiwało się własną pieczęcią. Od czasów Zygmunta I Sąd Sześciu Miast posługiwał się jedną wspólną pieczęcią.

W miastach Rzeczypospolitej w większości obowiązywało, posiadające średniowieczną praktykę, prawo niemieckie. Oparte ono było na Zwierciadle Saskim i Weichbildzie magdeburskim. Na obszarze Polski i Litwy obowiązywały trzy odmiany prawa niemieckiego: magdeburskie, prawo średzkie − rozpowszechnione na Śląsku i większej części Korony. Z kolei w miastach Prusach Królewskich i na Mazowszu obowiązywało prawo chełmińskie. Wraz z rozwojem nauki prawa rzymskiego było ono poddawane kolejnym regulacjom.

Miasta mogły stanowić swoje prawo. Wydawały więc wilkierze, czyli ustawy regulujące swoje wewnętrzne sprawy. Dotyczyły one wymiaru bezpieczeństwa, handlu oraz norm obyczajowych. Z kolei działalność cechów miejskich regulowały wydawane przez rady miejskie statuty cechowe. 

Szczególnie istotne były ortyle. Były to pouczenia prawne w trudnych sprawach, wydawane przez miasta macierzyste dla miast filialnych. Przybrały one formę odwołania się do wyższej instancji. W Polsce powszechnie używane były ortyle Magdeburga dla Wrocławia, Krakowa. W skutek rozwoju praktyki prawnej prawo do wydawania ortyli uzyskały Kraków, Poznań, Toruń i Chełmno.

Podjęta przez polskiego władcę inicjatywa ustanowienia własnego „sądu najwyższego” w Krakowie wydaje się ze wszech miast uzasadniona. Otwarcie Królestwa Polskiego w XIII i XIV wieku na ogromny napływ osadników, przybywających głównie z terenów ówczesnych księstw niemieckich, przyniosło nie tylko nowy model ustrojowy i organizacyjny miast, ale także rozwój gospodarczy. 

Postępująca kolonizacja oznaczała jednak zmianę struktury etnicznej, a w jej efekcie także konflikty pomiędzy ludnością napływową a miejscową. Zrozumiałe było zatem, że kwestie prawne rozsądniej było rozstrzygać na miejscu, a nie w niemieckim sądzie w Magdeburgu.

W XVI wieku z inicjatywy prymasa Jana Łaskiego rozpoczęły się prace nad skodyfikowaniem prawa miejskiego. Warta odnotowania jest także działalność w tym zakresie podjęta przez Bartłomieja Groickiego — prawnika i pisarza w Sądzie Wyższym Prawa Niemieckiego w Krakowie. To między innymi on postulował zmianę nazwy „prawo niemieckie” na „prawo cywilne”. 

Jego prace charakteryzowały się recepcją rzymskich rozwiązań prawnych, w szczególności kodeksu karnego Karola V Constitutio Criminalis Carolina. Groicki uważał jednak, że zawarte w nim niezwykle surowe unormowania nie przystają do polskich warunków i postulował ich złagodzenie oraz ograniczenie stosowania kar śmierci i tortur.

To tak à propos modnego dziś w pewnych kręgach samobiczowania się „polskim ciemnogrodem”, wynikającym z kompleksu niższości wobec zachodnioeuropejskiej kultury, reprezentowanej po sąsiedzku przez ostoję tolerancji — czyli cywilizowane Prusy. Bo niby przecież ostatnia egzekucja czarownicy w Europie „odbyła się na ziemiach polskich”…1

--1. Rafał Wojda, dziennikarz TVN24 — tweet 24 września 2020 r.
Ilustracja: • Tłok pieczętny Sądu Najwyższego Prawa Magdeburskiego na Zamku Krakowskim, XIV w. — foto: © ANK• Odcisk pieczęci Sądu Sześciu Miast, XVI w. — A. Chmiel, Pieczęć Sądu Komisarskiego Sześciu Miast, Wiadomości Numizmatyczne 1897Dresdner Sachsenspiegels © SLUB Dresden
Żródła:A. Chmiel, Pieczęć Sądu Komisarskiego Sześciu Miast, 1897L. Łysiak, Raz jeszcze o założeniu sądu wyższego prawa niemieckiego na zamku krakowskim, 1999Kazimierz sławny i z czynów Wielki, Archiwum Narodowe w Krakowie, 2010Sąd sześciu miast, Narodowe Archiwum CyfroweSąd Wyższy Prawa Niemieckiego na zamku w Krakowie / Sąd sześciu miast, Wikipedia
[P] 05.10.2020

Aleksander Jagiellończyk i polska heraldyka ziemska

Sejm walny

Piotrków

3 października 1501 r.

3 października 1501 roku, na sejmie walnym w Piotrkowie, wielki książę litewski Aleksander Jagiellończyk został wybrany na króla Polski. 12 grudnia w Krakowie w katedrze na Wawelu przyjmie koronę z rąk swego młodszego brata Fryderyka — arcybiskupa krakowskiego i gnieźnieńskiego. To już piąty z kolei koronowany władca z panującej od 1386 roku dynastii Jagiellonów.

Aleksander objął tron po dość krótkim panowaniu swojego brata Jana Olbrachta (1492-1501). Czasy Olbrachta przyniosły dwie nowości — jedną ze sfery wizerunkowej, a drugą z obszaru finansowego. Pierwszą było przedstawienie korony zamkniętej, którą władca umieścił na pieczęci wielkiej koronnej, co stanowiło wyraz manifestacji ideowej «rex est imperator in regno suo»

Drugą natomiast było wprowadzenie uchwałą sejmu z 1496 r. określenia „złoty polski”, jako jednostki obrachunkowej ustalonej na 30 groszy srebrnych. Bite w tym czasie monety — denary i półgrosze koronne — nadal posiadały wizerunek korony otwartej.

Dlaczego przywołuję swojego imiennika? Otóż przy okazji kodyfikacji polskiego prawa przedstawiono kanon obrazowania godeł polskiej heraldyki ziemskiej. W roku 1505, na polecenie króla Aleksandra, Jan Łaski kanclerz wielki koronny przygotował spis praw i przywilejów wydanych przez władców Korony Polskiej. 

Dokument opatrzony został tytułem: Przesławnego Królestwa Polskiego przywileje, konstytucje i zezwolenia urzędowe oraz uznane dekrety (Commune Incliti Poloniae regni privilegium constitutionum et indultuum publicitus decretorum approbatorumque).

Statut Łaskiego wydany został przez krakowską drukarnię Jana Hallera na przełomie roku 1505/1506 roku. Dla potrzeb najważniejszych urzędników państwa wydrukowano 12 egzemplarzy na pergaminie. Dla kapituł kościelnych i sędziów ziemskich wydrukowane zostało ok. 150 egzemplarzy na papierze. 

Król otrzymał wzorcowy wolumin pergaminowy, bogato iluminowany i oprawiony w tłoczoną skórę. Oprawa zamykana była na klamry i opieczętowana pieczęcią wielką koronną, której sznur przeciągnięty został przez wszystkie karty. Zabezpieczenie to miało uniemożliwiać wprowadzenie jakichkolwiek zmian.

To właśnie ten urzędowy egzemplarz, przeznaczony wyłącznie dla kancelarii królewskiej, zawiera także najstarsze drukowane przedstawienie herbów wszystkich ówczesnych polskich ziem i lenn. Na pergaminowej, ręcznie wybarwionej karcie, przedstawiono króla w majestacie z insygniami władzy, otoczonego przez dostojników królewskich i kościelnych. 

Władcy siedzącemu na tronie kanclerz Jan Łaski wręcza Statuty do opieczętowania (tak, tak — w ręku kanclerza widoczny jest tłok pieczęci). Całe zgromadzenie utrwalone na drzeworycie okolone jest tzw. wieńcem heraldycznym. 

Na zaplecku królewskiego tronu umieszczone są (patrząc od lewej) herby Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego — Orzeł Biały i Pogoń — oraz powyżej znaki rodowe Aleksandra Jagiellończyka — Orzeł Biały i Słupy Giedymina. Osoba króla wraz z herbami Polski i Litwy oraz jego znakami osobistymi świadczą o unii personalnej, symbolizując jednocześnie samo państwo oraz władzę je jednoczącą.

Wieniec heraldyczny — z herbami ułożonymi w tzw. ukłonie heraldycznym, czyli zwróconymi w kierunku króla — stanowi natomiast polityczną manifestację, mającą na celu w szczególności podkreślenie pozycji władcy jako suzerena lenn. 

Na miejscach uznanych za programowo właściwe umieszczono herby ziem zhołdowanych lub co do których Królestwo Polskie podnosiło swoje roszczenia. Są to Hospodarstwo Mołdawskie i Spisz (pierwsze dwa po królewskiej prawicy) oraz Mazowsze i Prusy Krzyżackie (po królewskiej lewicy).

Przy okazji pozwolę sobie zauważyć, że błędne jest odczytywanie wizerunku podwójnego krzyża jako godła Litwy. W kontekście przywołanej wcześniej manifestacji ówczesnym problemem politycznym była kwestia praw do Spisza, do którego podnosiło swoje pretensje Królestwo Węgier. 

Niespłacona pożyczka, udzielona przez króla Władysława Jagiełłę królowi węgierskiemu Zygmuntowi Luksemburczykowi, skutkowała pozostawieniem ziem Spisza przy Królestwie Polskim. Dodatkowo wizerunek herbu nie przedstawia litewskiego samego krzyża podwójnego, lecz krzyż podwójny stojący na wzgórzu.

Pozostałe herby przedstawiają znaki ziem, stanowiących integralną część Królestwa, bądź też przez nie inkorporowanych. Są to po stronie prawej (heraldycznie) herby Ziemi Poznańskiej, Sieradzkiej, Łęczyckiej, Kujawskiej, Lwowskiej, Chełmskiej, Prus Królewskich oraz Ziemi Dobrzyńskiej.

 

Po stronie lewej (heraldycznie) położono herb Księstwa Słupskiego, Ziemi Sandomierskiej, Kaliskiej, Lubelskiej, Przemyskiej, Bełzkiej, Wieluńskiej, Halickiej oraz Podolskiej. 

O ile większość egzemplarzy drukowana była jednobarwnie to w księgach wybarwionych wizerunki herbów miały te samą tynkturę. Poza jednym. Tym jedynym był herb ziemi przemyskiej. Nie wszystkim jest wiadome, iż herb ten ma w różnych egzemplarzach Statutu odmienne wybarwienie.  

W przypadku woluminu królewskiego, pole tarczy ma barwę czerwoną, a godło — dwugłowy orzeł pod koroną — ma barwę złotą (żółtą). Natomiast np. w egzemplarzu pochodzącym ze zbiorów rodu Tarnowskich z tzw. Biblioteki Dzikowskich, herb ten ma pole błękitne, a godło srebrne (białe) pod złotą koroną. 

Wydaje się, że wizerunek herbu ziemi przemyskiej z błękitnym tłem potwierdzać może najstarszy jego opis, zamieszczony przez Długosza w Rocznikach. Jednakże wedle zapisu wyliczającego chorągwie wojsk polskich uczestniczące w bitwie pod Grunwaldem, rycerstwo ziemi przemyskiej występować miało co prawda pod znakiem o płacie błękitnym, ale za to z dwugłowym orłem o barwie żółtej:

Podobnie opisuje Długosz herb ziemi przemyskiej w swoich Klejnotach — jako orła dwugłowego żółtego, w koronach tejże barwy w polu błękitnym:

Jednak już inny manuskrypt z XV wieku, zawierający także Klejnoty Długosza — tzw. Kodeks Działyńskich I — opisując herb ziemi przemyskiej podaje żółtą barwę orła oraz pola tarczy jako czerwoną:

Taki też wzór znaku ziemi przemyskiej — orzeł żółty na czerwonym polu — powtarza wersja manuskryptu Długosza, przechowywana w Bibliotece Watykańskiej:

Jak się okazuje kwestia różnego opisu wzoru herbu Ziemi Przemyskiej w historycznych źródłach także dziś ma wpływ na współczesną heraldykę samorządową. Przyznaję, że — moim skromnym i całkiem subiektywnym zdaniem — wydrukowany na pergaminie kodeks kancelarii królewskiej stanowić winien główne źródło wzorcowe, gdyż jako taki miał urzędowo rangę najwyższą. 

Niestety, jak się okazuje w praktyce, woluminowi dawnego Archiwum Koronnego Krakowskiego odmawia tej roli... Komisja Heraldyczna (sic!). Dowodzić tego ma „szeroko rozumiana tradycja lokalna” błękitnego wybarwienia herbu ziemi przemyskiej, której wizualną reprezentację stanowić ma egzemplarz Statutu Łaskiego ze zbioru Tarnowskich.5

Rzecz jednak w tym, że stanowisku przewodniczącego Komisji Heraldycznej zaprzecza także zachowany w Bibliotece Narodowej egzemplarz przeznaczony dla urzędników królewskich i kościelnych. Wolumin wydrukowany na papierze zamieszcza herb ziemi przemyskiej o czerwonym polu i złotym godle.

Na koniec pozwolę sobie dodać, że to właśnie królewski egzemplarz Statutu Łaskiego, przechowywany obecnie przez Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie, jest od 2016 roku na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

--1. J. Długosz, Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae, Kraków 1495-15152. J. Długosz, Insignia seu clenodia Regis et Regni Poloniae, Kraków 1464-14803. Kodeks Działyńskich I — PAN Biblioteka Kórnicka4. Manuskrypt Chig.Q.II.51, Watykan5. Dyskusja na posiedzeniu Komisji Heraldycznej ws. opiniowania projektu herbu powiatu leskiego, 14.02.2020 r.
Ilustracje: Ordo coronandi — pontyfikał Erazma Ciołka, 1510 © Biblioteka Książąt Czartoryskich — Muzeum Narodowe w KrakowieStatuty Łaskiego — wolumin kancelarii królewskiej © AGAD / Archiwa Państwowe, za: pamiecpolski.archiwa.gov.plStatuty Łaskiego — 1506 © AGAD• Karta z zespołem heraldycznym z woluminu królewskiego — Statuty Łaskiego, Kraków 1506 © AGAD• Karta z zespołem heraldycznym z woluminu Tarnowskich — Statuty Łaskiego, Kraków 1506 © BN• opis herbu ziemi przemyskiej z Kodeksu Działyńskich I• opis herbu ziemi przemyskiej z watykańskiego manuskryptu Chig.Q.II.51
Żródła:B. Miodońska, Przedstawienie państwa polskiego w Statucie Laskiego z r. 1506, 1968H. Seroka, Herb powiatu przeworskiego — uzasadnienie historyczno-heraldyczne, 2011Pierwszy w Polsce wydany drukiem urzędowy zbiór prawa — Projekt Pamięć Polski, pamiecpolski.archiwa.gov.pl
[P] 03/04.10.2020

Co w gnieździe piszczy?

jakiznaktwoj.pl

We wrześniu w gnieździe łotewskich bielików zapanowała cisza. Młode uczą się samodzielności, ale nadal są obecne w pobliżu gniazda. Co jakiś czas rodzice wrzucają świeżą rybę, aby młode — w przypadku niezdobycia pożywienia — mogły się posilić. 

Na portalu JakiZnakTwoj.pl także zapanowała okresowa cisza. Częściowo wymuszona, gdyż wdrażane zmiany w obrębie Witryn Google ograniczyły możliwość bieżącego korzystania z ich poprzedniej wersji. Pozostaje zatem się dostosować — a to wymaga odpowiednich decyzji oraz czasu.

Tak więc idą zmiany…

--Ilustracja: gniazdo bielika, ukryta kamera (zrzut ekranowy), jakiznaktwoj.pl/dabasdati.lv
[P] 1.10.2020

Hańba

Agresja Rzeszy Niemieckiej na Polskę

1 września 1939 r.

Agresja Rosji Sowieckiej na Polskę

17 września 1939 r.

Co łączy wydarzenia z 1 września i 17 września 1939 roku? Zarówno agresja Rzeszy Niemieckiej, jaki agresja Rosji Sowieckiej nastąpiły bez wypowiedzenia wojny. 

Nie chodzi tu jednak o sam fakt ogłoszenia rozpoczęcia wojny, ale o aspekt polityczny — dyplomatyczne oznajmienie podjęcia działań militarnych. Pomimo ewidentnie jednostronnej agresji tak Niemcy, jak i Rosja starały się zachować pozory, czyli uzasadnić działania ofensywne czynnikiem zewnętrznym, którego źródłem miała być Polska.

Ze strony Niemiec odpowiednio przygotowane prowokacje uzasadniły agresję jako działanie odwetowe. Ze strony Rosji usprawiedliwieniem było „wewnętrzne bankructwo państwa polskiego” oraz „rozpad rządu”, co zdaniem Moskwy skutkowało utratą mocy wszelkich umów międzypaństwowych. 

Warto zwrócić uwagę na specyfikę medialnej propagandy. Znamienne w tej narracji były właśnie używane epitety. Ewakuację władz „pańskiej polski” nazwano „tchórzliwą ucieczką”, a one same miały okryć się „hańbą”. Tak brzmiała treść noty rządu sowieckiego, wręczonej — choć nie przyjętej — polskiemu ambasadorowi w Moskwie w nocy z 17 na 18 września.

Czy ktoś o zdrowych zmysłach mógł przypuszczać, że po „obaleniu komuny” kiedykolwiek w Polsce w mediach pojawi się artykuł z tytułem: Z płonącej Polski zmykali jak szczury! Wątpię. A jednak pozwolił sobie na to portal internetowy, należący międzynarodowego koncernu medialnego Ringier-Axel-Springer. 

Od ponad 10 lat w przestrzeni medialnej pojawiają się oficjalne wypowiedzi, w których Polska określana jest mianem państwa współodpowiedzialnego za rozpętanie II wojny światowej. Narracji tej wtórują pojawiające się w rożnych krajach publikacje, artykuły oraz wypowiedzi medialne, określające Polaków jako Naród sprawców i wspólników nazistowskich zbrodni.

Pierwszy raz taki ton o „współodpowiedzialności” zabrzmiał na Westerplatte w roku 2009 podczas przemówienia ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina. Z biegiem lat oskarżenia stały się już mniej zawoalowane. Rosyjska propaganda konsekwentnie wzmacnia antypolską narrację. 

Jej kwintesencją jest esej przygotowany w 2020 roku przez prezydenta Rosji z okazji 75 rocznicy Wielkiego Zwycięstwa. Według Władimira Putina Polska w 1938 roku, kierując się swoimi interesami, za wszelką cenę zapobiegła powstaniu zbiorowego systemu bezpieczeństwa w Europie, a jej późniejsza tragedia jest całkowicie na sumieniu ówczesnego polskiego rządu.

Zrozumiałe jest, że geopolityka to nie dziecięca zabawa. Ale są granice, których nie tylko przyzwoitość, ale nawet wyrachowana polityczna gra przekraczać nie pozwala, bo stanowić to będzie casus belli. Jeśli jednak ta graniczna linia jest wielokrotnie przekraczana to oznacza tylko jedno — że agresywne słowa zwiastują realną agresję fizyczną. 

Tak — intuicja podpowiada, że przygotowywana jest WOJNA. Więcej, że wojna jest już gotowa. Pionki na odpowiednich polach szachownicy zostały już ułożone. W oczekiwaniu na odpowiedni moment trwa szykowanie pretekstu. Co będzie i kiedy — o tym innym razem.

Co jednak sprawia, że po 80 latach w przestrzeni medialnej wraca jak „czkawka” zdanie o „haniebnej ucieczce”? Jest jedna kwestia, która ewidentnie uwierała jak gwóźdź w bucie Rzeszę Niemiecką i Rosję Sowiecką. Otóż ani władze cywilne, ani wojskowe Rzeczypospolitej nie złożyły kapitulacji wobec obu agresorów. Rzeczpospolita Polska, jako jedno z niewielu państw w Europie nie tylko nie podpisała hańbiącego traktatu, ale nie utworzyła także kolaboracyjnego rządu.

To właśnie brak oficjalnej kapitulacji najwyższych władz administracji rządowej i wojskowej wzbudzał frustrację. Nie udała się bowiem zaplanowana zemsta — upokorzenie przedstawicieli narodu i państwa, które 20 lat wcześniej wybiło się na niepodległość kosztem ziem „odwiecznie germańskich” i zatrzymało „wyzwolicielski” pochód krasnoarmiejców, niosących światu komunistyczną rewolucję. 

Za zepsute Stalinowi widowisko zapłacili wojskowi jeńcy m.in. w Katyniu, Smoleńsku, Twerze, Kuropatach i Bykowni na mocy decyzji nr P13/144 wydanej przez Politbiuro WKP(b). Z braku polskiego wagonu kapitulacyjnego Niemcom pozostało jedynie odbyć z Rosją wspólną defiladę w Brześciu.

W takim właśnie kontekście należy odczytywać pojawiające się obecnie wypowiedzi, czy też artykuły o „hańbie” władz II Rzeczypospolitej. Jednak prawdziwą hańbą jest fakt, że w ogóle można je w Polsce i po polsku czytać.

--Ilustracje:Mit Hitler in Polen © Deutsches Historisches Museum, Berlin• Okładka miesięcznika Техника молодежи, wydanie 10-11.1939 © журналко.нет• Telefonogram Ambasady RP w Bukareszcie z tekstem noty radzieckiej z 17 września 1939 r. © MSZZ płonącej Polski zmykali jak szczury — fakt24.pl, 17.09.2020
[P] 17.09.2020

Dopóki nie zostaną ustalone granice…

Ustawa o godłach i barwach RP

Dziennik Ustaw Nr 69, Poz. 416

1 sierpnia 1919 r.

W sierpniu 1919 roku terytorium odrodzonej Polski dopiero się kształtowało. Zryw narodowy scalił w jedno państwo część dzielnic zagrabionych przez zaborców. O ile przynależność do Polski Małopolski, Mazowsza i Wielkopolski nie była przez państwa zwycięskiej Ententy kwestionowana, to już o losie Śląska, Pomorza i Prus zadecydować miał plebiscyt.

Na przyszłości ziem Kresów Wschodnich położył się cieniem separatystyczny traktat, zawarty w marcu 1918 roku pomiędzy Rosją Sowiecką a Cesarstwem Niemieckim i Austro-Węgrami oraz  ich sojusznikami. 

Wschodnie tereny przedrozbiorowej Rzeczypospolitej weszły w skład nowo powstałej Ukraińskiej Republiki Ludowej oraz Białoruskiej Republiki Ludowej. Jednakże ich polityczne samostanowienie skończyło się szybko w wyniku przewrotów zainicjowanych przez bolszewicką Rosję.

W listopadzie 1918 roku, po kapitulacji Niemiec na froncie zachodnim, w wyniku tajnych porozumień między sowieckim kierownictwem a niemieckimi władzami wojskowymi, Kresy Wschodnie przekazywane były bolszewikom. 

Po zajęciu przez Armię Czerwoną Mińska oraz Wilna proklamowane zostało w styczniu 1919 roku powstanie Litewsko-Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Rad. Zgodnie z założeniami leninowskiego projektu terytorialnego zachodnie granice Rosji miały zostać ponownie oparte na dawnych granicach Imperium Romanowów. W Polsce wyznaczała ją Wisła.

Ostateczny kształt Rzeczypospolitej stanowił zatem nadal kwestię otwartą. Gdyby idea państwa federacyjnego została wcielona w życie mogłaby powstać nowa Rzeczpospolita Trojga Narodów. Znakiem państwa mógłby stać się herb z okresu powstania styczniowego. 

Na wspólnym czerwonym polu widniałyby symbole sfederowanych krajów — Orzeł Królestwa Polskiego, Pogoń Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz Archanioł Michał Rusi Kijowskiej.

25 sierpnia 1919 roku weszła w życie ustawa o godłach i barwach Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 1 sierpnia 1919 roku. Akt prawny opublikowano w Dzienniku Ustaw nr 69. Artykuł 1 ustawy stanowił, że:

Uchwalony akt prawny nie zawierał jednak przedstawienia graficznego herbu państwowego lecz określił jedynie opis jego wizerunku:

Szczegółowy rysunek orła państwowego ustalić miała w terminie późniejszym Rada Ministrów na wniosek Ministra Sztuki i Kultury. Zamieszczone zostały natomiast wzory pieczęci państwowych, flagi oraz znaków wojskowych. 

Z uwagi na specyfikę druku Dziennika Ustaw wszystkie ilustracje były czarno-białe. Dopiero w roku 1921 wzory symboli opublikowane zostały w wersji barwnej w wydawnictwie Ministerstwa Spraw Wojskowych. Jednak i w tej publikacji nie zamieszczono wizerunku herbu Rzeczypospolitej Polskiej.

--* Ustawa o godłach i barwach Rzeczypospolitej Polskiej — Dziennik Ustaw Nr 69/1919
Ilustracje:• Dziennik Ustaw Nr 69/1919 © Aleksander Bąk, archiwum własne• Herb Rzeczypospolitej Trojga Narodów — Armorial des familles princières et comtales de Pologne, 1926 © BN
[P] 25.08.2020

Czy na pewno wiesz, jak deklinuje się „orła”?

Jeśli masz wątpliwości zajrzyj na blog :)

--[P] 20.08.2020

Kokarda — odznaka Ochotnika

Odznaka honorowa dla ochotników

Dziennik Rozkazów nr 29, p. 659

17 sierpnia 1920 r.

Rozkazem z 17 sierpnia 1920 roku przyznano żołnierzom ochotnikom prawa do orderu Virtuti Militari. Ustanowiono także odznaki honorowe. Dla ochotników w czasie służby ochotniczej kokardę biało-czerwoną, a dla ochotników za służbę na froncie biało-czerwoną kokardę z orłem wojskowym z monogramem AO na tarczy.*

Z treści rozkazu:

Ustanawia się następujące odznaki dla ochotników:

Motyw biało-czerwonej kokardy pojawił się na plakacie werbunkowym Do broni! Ojczyzna Was wzywa! Zygmunta Kamińskiego — późniejszego autora projektu godła państwowego z roku 1927.

Zachowane historyczne odznaki  świadczą, że w praktyce orzełka Armii Ochotniczej noszono na kokardach o różnej formie i układzie barw.

--* Ustanowienie odznak honorowych dla ochotników — Dziennik Rozkazów Ministerstwa Spraw Wojskowych Nr 29/1920
Ilustracje:Oznaki honorowe dla ochotników — Załącznik Nr 1 do p. 659, Dziennik Rozkazów Nr 29/1920Do broni! — plakat werbunkowy 1920, Zygmunt Kamiński © Muzeum WarszawyOrzełek Armii Ochotniczej — foto © 2009 Antykwariat Numizmatyczny Michał NiemczykOrzełek Armii Ochotniczej — foto © 2018 Polityka[P] 17.08.2020

Matka Wiktorii Warszawskiej

Bitwa Warszawska

Cud nad Wisłą

14/15 sierpnia 1920 r.

Gdyby Bitwa Warszawska skończyła się dla Polski klęską — za jej „ojca” uznano by jednego człowieka — Józefa Piłsudskiego. Jednak stało się inaczej i zwycięskie powstrzymanie bolszewickiej nawały pod Warszawą ma dziś wielu ojców — od Naczelnika Państwa, przez generałów sztabu Wojska Polskiego (i generała francuskiego), kryptologów oraz dowódców, żołnierzy i ochotników poszczególnych jednostek wojskowych. 

Odparcie wojsk sowieckiej Rosji, prącej pod czerwonymi sztandarami przez Polskę do Niemiec dla wzbudzenia europejskiej rewolucji, uznano za jedną z 18 przełomowych bitew w historii świata. Jak wspominał francuski generał Weygand — z artystycznego punktu widzenia była to piękna bitwa

Bitwa Warszawska określona została także jako cud. W istocie można o nim mówić, gdyż sytuacja militarna na froncie z tragicznej w krótkim czasie zmieniła się w zwycięską. Za cud można uznać bowiem fakt, który zdarza się o tyle realnie, co niespodziewanie i na przekór wszelkim prawom — w takim, a nie innym momencie lub w tym, a nie innym miejscu.

Rzecz jednak w tym, że dokumenty archiwalne odnotowały także informacje, które wskazywały na ponadnaturalną ingerencję w ówczesną rzeczywistość. Były to relacje czerwonoarmistów wziętych do niewoli w kolejnych dniach po bitwie. Wedle nich bolszewicy uciekali spod Warszawy nie przed Polakami, a przed Matką Bożą. Pierwszy raz zobaczyli ją podczas bitwy pod Ossowem 14 sierpnia, a drugi raz 15 sierpnia pod Wólką Radzymińską. 

Na ciemnym niebie pojawić się miała ogromna kobiecą postać. Wokół głowy miała świetlistą aureolę, a poły jej granatowego płaszcza osłaniały Warszawę. W dłoni trzymała tarczę, od której odbijały się pociski. Taki wizerunek widnieje na obrazie Matki Bożej Łaskawej z kościoła jezuitów na warszawskim Starym Mieście. Pierwowzorem przedstawienia jest fresk Madonna delle Grazie z dominikańskiego kościoła w Faenzy we Włoszech z 1410 roku. 

Warszawski obraz wykonany został w roku 1650 na zlecenie o. Hiacynta Orsellego — ówczesnego rektora konwentu pijarów — i uroczyście wprowadzony do kościoła pw. Świętych Prima i Felicjana 24 marca 1651 r. Charakterystycznym atrybutem przedstawienia Matki Bożej Łaskawej są trzymane w rękach połamane strzały — groty Gniewy Bożego.

Czy rozbestwieni sołdaci, którzy zwycięsko przeszli setki kilometrów, kładąc trupem „pańską Polskę”, mogliby dać się przestraszyć czemukolwiek i łatwo podać tyły? Trudno w to uwierzyć — tym bardziej, że za zdobycie Warszawy obiecano im niebotyczny żołd plus 3 dniowy rabunek polskiej stolicy. Wydaje się zatem, że to z czym zetknęli się pod Warszawą, musiało być dla nich naprawdę porażające. 

Gdyby o cudzie zaświadczali polscy żołnierze, można by weń powątpiewać. Było jednak inaczej — świadectwo pochodziło wyłącznie od krasnoarmiejców, niosących pod czerwonym sztandarem wyzwolenie od wszelkich zabobonów. Nie wypada zatem nie wierzyć „czestnym” ateistom.

Wiktoria Warszawska ma zatem także swoją Matkę.

--Ilustracja:Matka Boża Łaskawa — obraz z sanktuarium przy ul. Świętojańskiej w Warszawie z roku 1650 — foto: Adrian Grycuk / Wikipedia
[P] 15.08.2020

Sursum corda!

Powstanie Warszawskie

1 sierpnia 1944 r.

Niech się nie trwoży serce wasze. 

Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! *


Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. 

Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. 


Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! *

--* J 14, 1** J 14, 27
Ilustracja:Sursum Corda — 76. rocznica Powstania Warszawskiego
[P] 01.08.2020

Orli lot rewolucji

Wojna polsko-bolszewicka

Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski

Białystok

lipiec 1920 r.

30 lipca 1920 w podlaskim Białymstoku zainstalowany został Tymczasowy Rewolucyjny Komitet Polski — w skrócie PolRewKom. Ogłoszono upadek Polski „jaśniepańskiej” i powstanie Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad. Przygotowany zawczasu w sowieckim Piotrogrodzie „Manifest” wzywał polski lud roboczy miast i wsi do walki z burżuazyjnym państwem. 

Gdy latem 1920 roku, trwająca od ponad roku wojna polsko-bolszewicka weszła w nowy etap, większości komunistycznych przywódców Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej wydawało się, że wzniecenie rewolucji proletariackiej w Europie jest w zasięgu ręki. A w zasadzie w zasięgu bolszewickiej konnicy, pędzącej na zachód pod czerwonymi sztandarami.

Wedle leninowskiego planu „Wisła” z roku 1918 pierwotnym zamierzeniem bolszewików było przywrócenie zachodnich granic carskiej Rosji. Jednak niesiona sukcesem militarnym Rosja Sowiecka nie zamierzała zatrzymywać zwycięskiego pochodu na Wiśle. Po trupie bękarta traktatu wersalskiego Chłopsko-Roobotnicza Armia Czerwona miała zanieść Europie płomień rewolucji. Szczególnie wyczekiwali jej udręczeni towarzysze niemieccy.

W opanowanym przez bolszewików Wilnie publikowano oficjalny organ TRKP — Czerwony Goniec. W numerze z 15 sierpnia ukazał się artykuł Juliana Marchlewskiego zatytułowany „Polska proletariacka a rewolucja europejska”. Wskazana w nim została wyjątkowa rola Polski:

W tym samym numerze opublikowano także rozkaz Nr 13 TKRP, w którym tenże Marchlewski tak tłumaczył niedogodności mieszkańców ziem „wyzwalanych”:

Kim byli ci, którzy podjęli dzieło zniszczenia dopiero co odrodzonego państwa? Którzy w imię ideologii „wyzwolenia” ludzkości sprowadzili wojenny terror na mieszkańców Rzeczypospolitej. Na to pytanie odpowiedział w swoim czasie Stefan Żeromski w krótkim opowiadaniu z frontowego Wyszkowa: *

Któż to byli ci trzej goście, którzy w tych izbach mienili się rządem polskim? Czy ich lud polski wybrał, czy ich ktokolwiek na tej ziemi mianował? Lud polski, czy naród polski, tak rozumiany, jak to jest w ich zwyczaju, nie naznaczał żadnego z nich na godność, którą sobie wybrali. Naznaczeni zostali przez kogoś zwyższa, w obcym kraju, w swym zespole, w swej partyi. 

Jako takich możnaby ich nazywać tylko komisarzami w znaczeniu, jakiego ten wyraz nabrał w opinii ludowej polskiej podczas długoletniej działalności komisarzy «po krestjańskim diełam», za poprzedniej inwazyi carów moskiewskich na ziemię polską. I tamci stawali przecie w obronie ludu polskiego wobec ucisku szlachty. Tamci także opierali pomoc swoją dla chłopów polskich na nieprzeliczonej ilości bagnetów. Jedna tylko różnica: tamci komisarze nie byli z naszego rodu. Krew polska nie płynęła w ich żyłach. 

Ci rodacy dla poparcia swej władzy przyprowadzili na nasze pola, na nędzne miasteczka, na dwory i chałupy posiedzicieli, na miasta przywalone brudem i zdruzgotane tyloletnią wojną — obcą armię, masę, złożoną z ludzi ciemnych, zgłodniałych, żądnych obłowienia się i sołdackiej rozpusty. W pierwszym dniu wolności, kiedyśmy po tak strasznie długiej niewoli ledwie głowy podnieśli, całą Moskwę na nas zwalili. 

Na ich sumieniu leżą zgwałcenia przez dzicz sołdacką naszych dziewcząt i kobiet. Na ich sumieniu leży zniweczenie nie zasobów i skarbów materyalnych, bo te mają wartość względną i mogą być powetowane, lecz zniszczenie zabytków przeszłości, unikatów, pamiątek po pradziadach, ojcach, dzieciach, potłuczenie kulami witraży i dzieł sztuki, bezmiernym trudem artystów wykonanych w kamieniu, drzewie, metalu, malowideł i tworów ludzkiego marzenia, utrwalonych w opornym materyale, które rzesza ciemna z moskiewskich rozłogów tutaj przygnana zdruzgotała, rozkradła, uszkodziła i uniosła, a które już nigdy ludzkich oczu cieszyć nie będą. 

Są bowiem przedmioty nie zbytku, lecz czystego artyzmu, które mają wartość wyższą, niż wszystko, które winny być niedotykalne, niedostępne, ponieważ mówią do nas z wieczności o wieczności, zamkniętej w nas samych. Za zniszczenie tych przedmiotów ci komisarze są odpowiedzialni. Oni to te wszystkie pisma, druki, zabytki i rzeczy sztuki podali do rąk nic niewiedzącego motłochu.

Zachodzi pytanie, jakim się to mogło stać sposobem, że, jak niegdyś carscy komisarze, tak obecnie sowieccy komisarze, znaleźli drogę do naszych miast i wsi, do naszych kościołów, domów i skarbów sztuki? Jakim się to stało sposobem, że zarówno tamci, jak ci, to tu, to tam znaleźli posłuch u naszego ludu? 

Trzeba to wyznać otwarcie i bez osłony, że lenistwo ducha Polski, cudem z martwych wskrzeszonej, ściągnęło na tego ducha batog bolszewicki. Polska żyła w lenistwie ducha, oplątana przez wszelakie gałgaństwo, paskarstwo, łapownictwo, dorobkiewiczowstwo kosztem ogółu, przez jałowy biurokratyzm, dążenie do karyery i nieodpowiedzialnej władzy. Wszystka wzniosłość, poczęta w duchu za dni niewoli, zamarła w tym pierwszym dniu wolności. 

Walka o władzę, istniejąca niewątpliwie wszędzie na świecie, jako wyraz siły potęg społecznych, partyi, obozów i stronnictw, w Polsce przybrała kształty monstrualne. Nie ludzie zdolni, zasłużeni, wykształceni, mądrzy, których mamy dużo w kraju, docierali do steru władzy, lecz mężowie partyi i obozów, najzdolniejsi, czy najsprytniejsi w partyi, lub obozie. Jak po spuszczeniu wód stawu, ujrzeliśmy obmierzłe rojowisko gadów i płazów. Gdy to dostrzec mógł każdy na widowni publicznej, w głębiach pozostało to samo, co było za dni niewoli.

W miastach „wyzwalanych” przez Robotniczo-Chłopską Czerwoną Armię wywieszane były czerwone flagi. Pod jaką flagą 100 lat później głoszona jest w Polsce obietnica absolutnej wolności? O tym przy najbliższej okazji na blog'u

--* Stefan Żeromski, Na probostwie w Wyszkowie — Pisma Stefana Żeromskiego, Kraków 1930
Ilustracje:• PolRewKom — Iwan Skworcow-Stiepanow, Feliks Dzierżyński, Julian Marchlewski, Feliks Kon Białystok 1920 r. © Archiwum Państwowe w BiałymstokuNa front polski! — plakat propagandowy, Maliutin 1920Rozkaz Nr 13 TKRP — Goniec Czerwony Nr 8, 1920
[P] 30.07.2020

Skąd pochodzę — kim jestem?

Krótkie wyjaśnienie na blog'u

--Ilustracja:• Ziemia © Google Earth
[P] 25.07.2020

Targowica, secesja, zdrada…

Król Stanisław August Poniatowski

Konfederacja targowicka

24 lipca 1792 r.

Pod presją rosyjskich bagnetów oraz z obawy przed domaganiem się przez carycę Katarzynę II z zwrotu swoich prywatnych długów, król Stanisław August Poniatowski uległ jej żądaniom i przystąpił do konfederacji targowickiej. 

23 lipca 1792 roku król przedstawił Straży Praw — gabinetowi ministrów Rzeczypospolitej — dokument akcesu do konfederacji:

Zarządzone przez króla głosowanie zdecydowało o podjęciu współpracy z „Targowicą”. Następnego dnia akt akcesyjny przekazany został na ręce carskiego posła Jakowa Bułhakowa, który był de facto jego autorem. 

25 lipca król Stanisław August Poniatowski oficjalnie ogłosił akces do konfederacji. Tym samym „Targowica” uznana została za legalną władzę w Rzeczypospolitej. W imię swoich politycznych interesów, wspierane przez Rosję stronnictwa magnatów i hetmanów, krok po kroku dokonywały destrukcji państwa. 

Rok później — 22 lipca 1793 — sejm skonfederowany w Grodnie, zwołany na żądanie „sprzymierzonych dworów” Prus i Rosji, zatwierdził traktat cesyjny przekazania terytoriów Rzeczypospolitej na rzecz Rosji.

Rodziła się „tradycja” lipcowego kłamstwa i zdrady.

--* Akt przystąpienia do konfederacji targowickiej
Ilustracje:• Stanisław August Poniatowski — Elizabeth Vigee-Lebrun Petersburg 1797 © Muzeum Hanenki• Kopia aktu akcesu Stanisława Augusta Poniatowskiego do konfederacji targowickiej — Wikimedia Commons
[P] 24.07.2020

22 lipca — czyli: kłamstwo czerwonych ojców-założycieli PRL

Powstanie PKWN

Radio Moskwa

21 lipca 1944 r.

Na mocy moskiewskiego „Manifestu”, ogłoszonego w języku polskim, przeprowadzono na ziemiach państwa polskiego przewrót polityczny i zbrojny. W oparciu o bagnety Armii Czerwonej dokonano zamachu na:

Pod znakiem pseudopiastowskiej „kuricy” zainstalowana została agenturalna władza, której celem było bezwzględne narzucenie narodowi systemu totalitarnego. Na podstawie fikcyjnego dekretu niekonstytucyjnej — niewybranej przez naród — tzw. Krajowej Rady Narodowej utworzono samozwańczy Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Obwieszczenie dekretu, opublikowanego na tzw. „ozdobnym” plakacie Manifestu, datowane jest na 21 lipca 1944 r., a miejscem jego ogłoszenia jest Warszawa. 

Zgodnie z faktami instalacja PKWN nastąpiła 21 lipca w Moskwie bez powiadomienia członków warszawskiej KRN. „Oficjalna” informacja podana została 22 lipca przez polskojęzyczną rozgłośnię Radia Moskwa i wskazywała Chełm za miejsce jego powołania. 

Jednak rozplakatowanie wydrukowanego w Moskwie „Manifestu PKWN” dokonane zostało w Chełmie dopiero 23 lipca. Tam też opublikowano w pierwszym numerze „Rzeczpospolitej” — oficjalnym organie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego — treść dekretu. 

Komunistyczny premier Osóbka Morawski tak wspominał „historyczne fakty”:

„Dekret” KRN z 22 lipca nabył moc ustawową na podstawie Ustawy o tymczasowym wydawaniu dekretów z mocą ustawy, opublikowanej w zawłaszczonym przez komunistów Dzienniku Ustaw nr 1 z dn. 15 sierpnia 1944 roku. Sfałszowane regulacje prawne stały sie podstawą legitymizującą komunistyczną władzę PRL.

Myli się jednak ten, kto uważa, że czerwone widmo komunizmu przeszło już do historii. Wbrew deklarowanemu uznaniu komunizmu za ustrój zbrodniczy, który pochłonął ilość ofiar nieporównywalną z żadną ogólnoludzką tragedią (no, może tylko z biblijnym potopem), „cywilizowani” liderzy Europy co rusz pozwalają sobie na publiczne okazywanie komunistycznych resentymentów.

W liberalnej narracji politycznej, dominującej obecnie w Europie, to właśnie komunistyczni i socjalistyczni, a nie chrześcijańscy ojcowie założyciele powojennego ładu europejskiego są oficjalnie nobilitowani. 

Za namacalny dowód gloryfikacji „praojców” założycieli Europy uznać można m.in. odsłonięcie w Trewirze pomnika Karola Marxa w 200 rocznicę jego urodzin przez ówczesnego Przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera (2018), czy też uznanie za zgodne z prawem przez niemiecki sąd postawienie przez Marksistowsko-Leninowską Partię Niemiec pomnika Włodzimierza Lenina w Gelsenkirchen (2020).

Jean-Claude Juncker w swojej laudacji — wygłoszonej nota bene sprzed ołtarza w dawnej Bazylice Konstantyna — powiedział m.in.:

Najwyraźniej umknął z pamięci prominentnego polityka europejskiego fakt, iż sam Marks uznawał terror za metodę przyspieszenia przemian społecznych:

Dlatego nigdy dość przypominania, gdzie marksistowsko-leninowscy uczniowie, krwawo wdrażający lewicowe idee, mieli swoje korzenie. Dotyczy to także Polski, w której lekka ręka odkreśliła grubą kreską zbrodniczą przeszłość, bez pociągnięcia do rzeczywistej odpowiedzialności przedstawicieli systemu i jego beneficjentów.

Post scriptum: 

Przy okazji ciągłego powoływania się na konstytucję 1997 należy zauważyć, że w wyniku niezgodnych z prawem decyzji z lat 1944 nie tylko PRL, ale także obecne państwo nie posiada tak naprawdę ciągłości prawnej z II RP. Konstytucja z roku 1997 była bowiem jedynie zmianą konstytucji z roku 1952. Komunistyczna agentura instalując „nowy” rząd w 1944 roku odrzuciła bowiem Konstytucję kwietniową z roku 1935, przyjmując za obowiązującą Konstytucję marcową z roku 1921. 

Niestety samozwańcza instalacja komunistycznej KRN złamała podstawową zasadę Konstytucji marcowej o zwierzchniej roli Narodu nad wszelkimi organami (Art. 1), wybieranymi w drodze demokratycznych wyborów, a nie w wyniku czyjejkolwiek uzurpacji. KRN nie miała zatem żadnego mandatu demokratycznego. Nie bez znaczenia jest także naruszenie przez dekrety PKWN konstytucyjnych praw obywatelskich — w szczególności prawa własności. 

--1. Edward Osóbka-Morawski, Niczego nie zaprzepaściliśmy, „Kontakt” nr 9 , Paryż 19832. Jean-Claude Juncker, Trewir, 04.05.2018, za: Juncker: Marx aus seiner Zeit verstehen, zeit.de 04.05.20183. Karol Marks, Sieg der Kontrerevolution zu Wien, Neue Rheinische Zeitung No. 136, 7.11.1848, za: Karl Marx – Friedrich Engels - Werke, Dietz Verlag, Berlin / DDR 1959, Band 5, S. 455-457
Ilustracje:• winieta „ozdobnej” wersji Manifestu PKWN © Biblioteka Narodowa• Rzeczpospolita: organ Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, R. 1, nr 1 (23 lipca 1944) © Biblioteka Cyfrowa UMCS• Karol Marx — pomnik w Trewirze © Tom Andernach / Pixabay
[P] 22.07.2020

Czy wiesz, jakim herbem sygnować się będzie ta piękna kraina?

Zapewne nie — ale dowiesz się tego niedługo na blogu pod autorskim n¡us'em :)

--Ilustracja:• krajobraz © Marcin Zysk / Pixabay
[P] 21.07.2020

Czerwona burza

Stulecie Bitwy Warszawskiej

Portal historyczny

bitwa1920.gov.pl

Na portalu bitwa1920.gov.pl udostępnione zostały informacje dotyczące wydarzeń z okresu pierwszej wojny światowej, rewolucji bolszewickiej, odzyskania niepodległości przez Polskę oraz wojny polsko-bolszewickiej. 

Portal stworzony został przez Biuro Programu „Niepodległa” i Polskie Radio Portal z wykorzystaniem archiwalnych fotografii oraz nagrań audio-wizualnych. Strona dostępna jest też w wersjach językowych — angielskiej, niemieckiej, francuskiej, rosyjskiej i ukraińskiej.

--Bitwa1920.gov.pl — portal historyczny © Biuro Programu Niepodległa / Polskie Radio
[P] 20.07.2020

1920.gov.pl

Stulecie Bitwy Warszawskiej

Portal historyczny

20 lipca udostępniony zostanie portal historyczny upamiętniający 100-lecie Bitwy Warszawskiej: 1920.gov.pl

--1920.gov.pl — portal historyczny © Archiwa Państwowe / Archiwum Akt Nowych
[P] 19.07.2020

Tylko dla orłów…

Obserwacja słońca

Solar Orbiter ESA

20 maja — 21 czerwca 2020 r.

Europejska Agencja Kosmiczna udostępniła pierwsze zdjęcia, wykonane w ramach projektu Solar Orbiter. Sonda badawcza realizująca misję, wystrzelona została w lutym bieżącego roku. W ramach swojej podróży po wewnętrznym Układzie Słonecznym, ma zbliżyć się do Słońca na odległość 42 milionów kilometrów — prawie 1/4 odległości między Słońcem a Ziemią. W międzynarodowym projekcie bierze także udział Polska.

Solar Orbiter znajduje się pod innym kątem do Słońca niż Ziemia, co pozwala obserwować aktywność słońca, której nie można było zaobserwować z Ziemi. Najbardziej zewnętrzna warstwa atmosfery Słońca jest korona słoneczna, która rozciąga się na miliony kilometrów w przestrzeń kosmiczną. Jej temperatura przekracza milion stopni Celsjusza, podczas gdy temperatura powierzchni Słońca wynosi „jedynie” 5500°C.

Wedle średniowiecznych przekazów za jedyne ze stworzeń, które mogły patrzeć prosto w słońce, uznawano orły. Co więcej, orły miały wychowywać tylko te z piskląt, które wystawione na promienie słoneczne nie odwróciły głowy. Skoro bowiem zgodnie ze swoją naturą wytrzymały ich siłę, były godne miana orła.

--Film: Closer than ever. Solar Orbiter’s first views of the Sun © European Space Agency / Solar Orbiter/EUI Team; PHI Team; Metis Team; SoloHI Team /ESA & NASAIlustracja: Aquila — Ashmole Bestiary © Bodleian Library
[P] 16.07.2020

Sąd Boży pod Grunwaldem

Bitwa pod Grunwaldem

15 lipca 1410 r.

Było ich paruset — a może nawet tysiąc. Pochodzili z dobrych rodów, byli bogaci, wykształceni i dobrze uzbrojeni. 610 lat temu wybrali się na „rajzę” — czyli rycerskie safari. Zwabiła ich obietnica krucjatowego odpustu, chwalebnego lauru pogromcy barbarzyńców oraz bogatego łupu przy okazji łatwego zwycięstwa. Dołączyli do dwustu rycerzy Państwa Zakonnego, stających do świętej wojny pod wodzą Mistrza Ulricha von Jungingena. Wspólnie mieli odbyć Sąd Boży nad Królestwem Polski i jego władcą.

Propaganda zakonu krzyżackiego starała się uprzednio „przyprawić gębę” Władysławowi Jagielle. Na dworach Europy — a w szczególności Rzeszy Niemieckiej — rozpowszechniano wieści o polskim królu, wspierającym bałwochwalstwo i utrudniającym „cywilizowanie” pogańskiej Litwy. W krzyżackiej narracji działania Królestwa Polskiego stanowiły nie tylko zagrożenie dla misji zakonu, ale wręcz całego ładu europejskiego. 

Dla zamknięcia ust obrońcom polskiego władcy sięgano po ówczesne argumentum ad Hitlerum — Jagiełło to heretycki obrońca pogan. W tłumaczeniu na współczesne: wstecznik i ciemnogrodzianin, barbarzyński dyktator — ergo: nacjonalista i faszysta. Celem było wytworzenie w Europie antypolskiego klimatu, którego skutkiem byłoby uznanie polskiego króla za heretyka.

Doprowadzić to miało do pozbawienia go korony przez papieża. Trwający w sprzeciwie Władysław Jagiełło uznany zostałby za uzurpatora, na którego, jako niegodnego miana chrześcijańskiego władcy — czytaj: bezbożnego tyrana — wydano by nakaz zdjęcia z tronu. 

Wykonawcą takiego wyroku byłby oczywiście Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego. Ziemie Królestwa Polski zostałyby zajęte w majestacie prawa. Chęć rozbioru ze strony Rzeszy Niemieckiej zgłosił już w 1395 roku Zygmunt Luksemburski.

Wielość listów czy też manifestów rozsyłanych przez Zakon Krzyżacki do kurii papieskiej, po dworach królewskich i książęcych oraz do „wolnych miast” Rzeszy, przynosiła efekty. Pod krucjatowe sztandary z hasłem **** **** zgłaszali się kolejni rycerze, żądni własnoręcznego wymierzenia kary królowi pogan. 

Do krzyżackiego obozu w roku 1410 dołączył także śląski Piast — książę oleśnicki Konrad VII Biały i pomorski Gryfita — książę szczeciński Kazimierz V. Do pełni zdrady brakowało tylko jakiegoś wielkopolskiego secesjonisty.

Brzmi znajomo? Zbyt podobne, by spać spokojnie…

--**** **** — Deus vultIlustracjaBitwa pod Grunwaldem — kronika Berneńska, Diebold Schilling 1484 © Burgerbibliothek Bern
[P] 15.07.2020

Aquila Victoriosa

Wybory prezydenckie

2020

--Ilustracja: Aquila Victoriosa — grafika publicystyczna © Aleksander Bąk
[P] 13.07.2020

Orzeł Sprawiedliwości

Boska Komedia

Dante Alighieri

--Ilustracja: Dante i Beatrycze przed Orłem Sprawiedliwości — Divina Commedia 1450 © British Library
[P] 12.07.2020

Genocidum Atrox

Krwawa Niedziela

Rzeź Wołyńska

Eksterminacja polskiej ludności na Wołyniu

UPA /OUN-B

11 lipca 1943 r.

--Ilustracja: Genocidum Atrox — Rzeź Wołyńska, grafika publicystyczna © 2013 Aleksander Bąk
[P] 11.07.2020

500 lat króla dzwonów i dzwonu królów

Dzwon Zygmunt

Fundator: Zygmunt I Stary

Wykonawca: Hans Behem

Kraków, 1520 r.

W październiku roku 1520 odlany został w Krakowie przez norymberskiego ludwisarza Hansa Behema dzwon ufundowany przez króla Zygmunta I Starego. Na dzwonie umieszczono okolicznościową inskrypcję:

Płaszcz dzwonu ozdobiono przedstawieniami świętych patronów — św. Stanisława biskupa i św. Zygmunta króla Burgundii oraz herbami Korony Rzeczypospolitej i Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Dzwon zawieszony został 9 lipca 1521 roku na specjalnie nadbudowanej dawnej wieży obronnej na Wawelu. Jego dźwięk rozbrzmiał po raz pierwszy podczas uroczystości św. Małgorzaty 13 lipca 1521 roku. Zasięg słyszalności wynosi 30 kilometrów.

--* BOGU NAJLEPSZEMU, NAJWIĘKSZEMU I DZIEWICY BOGARODZICY, ŚWIĘTYM PATRONOM SWOIM, ZNAKOMITY ZYGMUNT KRÓL POLSKI TEN DZWON GODNY WIELKOŚCI UMYSŁU I CZYNÓW SWOICH KAZAŁ WYKONAĆ ROKU ZBAWIENIA | 1520 — za: Królewski Dzwon Zygmunt © katedra-wawelska.pl
Ilustracje: Dzwon Zygmunt © Danuta B. / Fotopolska• gipsowe odlewy plakiet z przedstawieniami herbów Orzeł Biały i Pogoń z płaszcza dzwonu © Muzeum Narodowe w Krakowie• Dzwon Zygmunta — Strażnicy Czasu / youtube
[P] 09.07.2020

Śmierć ostatniego Jagiellona

Zygmunt II August

Król Polski i Wielki Książę Litwy

Knyszyn

7 lipca 1572 r.

7 lipca 1572 roku, w wieku 52 lat, zmarł w swoim dworze w Knyszynie na Podlasiu Zygmunt II August — jedyny syn Zygmunta I Starego i Bony Sforza. Z jego śmiercią wygasła w Rzeczypospolitej Obojga Narodów dynastia Jagiellonów. Po 200 latach powtarzał się po części los Piastów, gdy Kazimierz Wielki umarł nie pozostawiając męskiego potomka.

Z uwagi na to, że zgodnie z ceremoniałem uroczysty pogrzeb zmarłego króla odbywać się winien w obecności sukcesora, a nowego władcy jeszcze nie wskazano, wstępny pochówek szczątków dokonany został w Knyszynie. Ozdobnie odziane ciało króla przewieziono natomiast do Tykocina, gdzie oczekiwać miało na uroczyste przewiezienie do Krakowa. Ostatnia droga króla na Wawel rozpoczęła się jednak ponad rok później. Opóźnienie spowodowane było ociąganiem się z przybyciem do Polski Henryka Walezego, wybranego na króla w kwietniu 1573 roku. 

Żałobny kondukt, który wyruszył z Tykocina we wrześniu 1573 roku, przybył do Warszawy pod koniec stycznia 1574 roku. Do podkrakowskiego Prądnika dotarł 9 lutego, skąd po dwóch dniach udał się na Wawel. Uroczystości pogrzebowe trwały trzy dni — w pierwszym dniu nastąpił obrzęd wprowadzenia zmarłego króla do katedry i jego pochówek w grobowcu. Drugiego dnia funeralne procesje przeszły do pięciu kościołów, w których odprawione zostały msze żałobne. W dniu ostatnim odprawiona została uroczysta msza za zmarłego króla w katedrze na Wawelu.

Warto zaznaczyć, że w roku śmierci Zygmunta Augusta odprawiono 10 listopada w Rzymie uroczyste nabożeństwo żałobne w kościele pod wezwaniem św. Wawrzyńca in Damaso. Na tę okoliczność zbudowane zostało ceremonialne castrum doloris — wieża boleści — której wizerunek uwieczniony został na rycinie Tomasza Tretera.

Podczas uroczystości wygłoszona została mowa pogrzebowa, przygotowana przez przebywającego w Rzymie kardynała Stanisława Hozjusza. Jej zakończenie warte jest przytoczenia:

Cóż więc innego, mówię, czynić wypada? Jeżeli nie wznieść oczy i serca nasze do wspólnego Króla i Ojca wszystkich, a uznawszy żal serdeczny za grzechy, obietnicą przynajmniej poprawy życia miłosierdzie Jego skłonić, aby nayprzód duszę zmarłego króla na stolicy zbawionych posadził, powtóre, aby nam takiego następcę obmyślił, któryby nasze żądania uiścił i smutek po zgonie jego osłodził. A jak początek niniejszej mowy zaczęliśmy od słów proroka, tak i ostatek jego wyrazami zakończmy.

Wszystko na tym świecie kruche i łamliwe, nic nie ma stałego, nic pewnego, los nasz zdaje się na kształt koła obracać, chwała podobna do cienia przechodniego, a dni nasze jak dym ulatują. Ty tylko Panie na wieki pozostaniesz, chwała Twoja od pokolenia do pokolenia, przeto o nas wiecznie pamiętaj. Odnów dnie nasze, jak było zpoczątku powróć nam szczęście nasze, jak było zpoczątku. 

Podoba Ci się przenieść koronę polską na głowę innej rodziny, niesprzeciwiamy się Twojemu rozrządzeniu, niech się stanie wola Twoja. Oto Cię tylko błagamy, abyś w łasce Twojej nieustawał. Ajeżeli Ci się podobało dać nam nowego króla, daj nam takiego jakimi byli Jagiellonowie, a mianowicie dwaj Zygmuntowie, ojciec i syn, który by nam równie jak oni łaskawie, łagodnie, sprawiedliwie, umiarkowanie i roztropnie panował, ażeby pod iego rządem tak kwitnęła wiara jako za Zygmunta ojca, ażeby taki był pokój, jak pod panowaniem obu dwóch, ażebyśmy roztropnie przez ciernie życia doczesnego do chwały niebieskiej przeprowadzenie imię Twoje nieustannie wysławiać mogli przez wszystkie wieki. Amen.*

--* Mowa pogrzebowa Stanisława Hozjusza — Archiwum książąt Lubartowiczów © PAN Biblioteka Kórnicka
Ilustracje: Orzeł Biały — przerys medalionu z orłem z nagrobka Zygmunta Augusta w Kaplicy Zygmuntowskiej w katedrze na Wawelu © Muzeum Narodowe w Warszawie Castrum doloris — katafalk króla Zygmunta II Augusta — Tomasz Treter 1572 © Muzeum Narodowe w Warszawie
[P] 07.07.2020

4 Lipca

Dzień Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki

Uchwalenie Deklaracji niepodległości

II Kongres Kontynentalny

Filadelfia, 1776 r.

Przed 94 laty, w październiku 1926 roku, na ręce prezydenta USA Calvina Coolidge'a przekazany został nietypowy prezent — Polska Deklaracja o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych. Idea przesłania Amerykanom życzeń z okazji 150-lecia Niepodległości Stanów Zjednoczonych była inicjatywą Amerykańsko-Polskiej Izby Handlowo-Przemysłowej oraz Stowarzyszenia Polsko-Amerykańskiego. 

Deklarację przygotowano w uznaniu amerykańskiego uczestnictwa w I wojnie światowej oraz pomocy udzielonej Polsce — w szczególności wkładu amerykańskich lotników dywizjonu kościuszkowskiego — w czasie wojny z bolszewicką Rosją w 1920 roku. Otwierające pierwszą księgę karty zawierają uroczyste pozdrowienie:

Deklaracja to 111 (!) tomów, zawierających pozdrowienia i podpisy przedstawicieli władz II Rzeczypospolitej — z prezydentem Ignacym Mościckim, premierem Kazimierzem Bartlem i naczelnikiem Józefem Piłsudskim włącznie — instytucji rządowych, społecznych, akademickich i religijnych oraz ponad 5,5 milionów uczniów szkół polskich. 

To nie tylko pamiątka wyjątkowego gestu w relacjach międzypaństwowych, ale niezwykle osobisty, bo własnoręcznie zapisany, ślad po wielu Polakach — a w szczególności dzieciach — którzy paręnaście lat później stracą życie na własnej ziemi. 

Deklaracja zawiera także moją rodzinną pamiątkę. W tomie 10 widnieje podpis Mieczysława Boduszyńskiego — mojego Dziadziusia ze strony Mamy — ówczesnego ucznia II klasy Gimnazjum OO. Jezuitów w Chyrowie.

--* Polska Deklaracja o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych — wstęp / Polish Declarations of Admiration and Friendship for the United States 1926 © Library of Congress
Ilustracje: • Karta tytułowa — proj. Edmund John, Polska Deklaracja o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych, 1926 © Library of Congress• Mieczysław Boduszyński — ibidem, t. 10 © Library of Congress
[P] 04.07.2020

Ostatnie lekcje młodych orłów

Bielik (Haliaeetus albicilla)

gniazdo na Łotwie

Po 2,5 miesiącach od wylęgu w pełni opierzone bieliki pobierają ostatnie lekcje. Jedną z nich jest wyuczenie nowego nawyku, który ma służyć zmianie sposobu siedzenia. W dotychczas moszczonym trawami gnieździe pojawiają się grube gałęzie. Są przeszkodą, która zmusza do wchodzenia lub wskakiwania. 

Ćwiczenie  zaciskania szponów dla zachowania równowagi, uczy utrzymania pionowej pozycji. A że ćwiczenie czyni mistrza, dowodzi opanowanie umiejętności utrzymania równowagi w siedzeniu na jednej nodze — przydatnej szczególnie w nocy przy zamkniętych oczach.

Najtrudniejsze, co czeka młode bieliki, to oczywiście nauka latania. Jak się okazuje pomaga w tym sama natura. Z początkiem lipca pojawiają się silne wiatry. Stymuluje to odruch rozkładania skrzydeł i próby podlotu. Jak na razie są to podskoki bez ryzyka nieprzewidzianego opuszczenia gniazda. 

Ostatecznym stymulatorem wylotu będzie jednak głód, gdyż rodzice stopniowo ograniczają przynoszenie pożywienia. Zachętą do skorzystania z pokarmu jest nawoływanie z pobliskiego miejsca. W przypadku uporczywie okazywanej przez młode niechęci opuszczenia gniazda, doprowadzą w ostateczności do jego zniszczenia. Ostatnie chwile z orlego domu można oglądać w bezpośredniej transmisji tutaj.

PS. Z tegorocznego lęgu w gnieździe pozostały dwa z trzech piskląt. Agresywne reakcje starszego rodzeństwa wobec najmłodszego skończyły się dla niego przypadkowym wypadnięciem z gniazda. 

--Ilustracje:Ostatnie lekcje — gniazdo bielika, ukryta kamera (zrzut ekranowy), jakiznaktwoj.pl/dabasdati.lv
[P] 02.06.2020

Apostołowie Piotr i Paweł — patroni królewskiego miasta Poznania

Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła

29 czerwca

Niejako w cieniu wyborów prezydenckich minęło w Poznaniu jego święto patronalne — uroczystość Apostołów Piotra i Pawła. Wspólne święto obu apostołów obchodzone było w liturgii Kościoła już od połowy III wieku. 

Stanowiło upamiętnienie ich roli przy powstaniu pierwszej gminy chrześcijańskiej w Rzymie, a w szczególności poniesionej tam śmierci. Święty Piotr miał umrzeć na wzgórzu watykańskim ukrzyżowany głową w dół. Święty Paweł został ścięty przy drodze Ostyjskiej prowadzącej do Rzymu, w miejscu zwanym później Aquae Salviae.

W powszechnym przekonaniu związek apostołów z Poznaniem wywodzi się z ich patronatu nad kościołem katedralnym. Warto jednak zauważyć, że o ile poznańska świątynia, jako kościół pierwszego biskupstwa w Polsce, uzyskała prawo do wezwania świętego Piotra w roku 988 to patronat świętego Pawła otrzymała dopiero przy okazji uzyskania statusu archikatedry w roku 1821. 

Obecność obu Apostołów w herbie Poznania jest dużo wcześniejsza, gdyż pochodzi co najmniej z początków XIV wieku. Najstarszy zachowany dokument z odciskiem pieczęci miejskiej datowany jest bowiem na rok 1344. 

Dlaczego „co najmniej”? Ponieważ wysoce uprawnione wydaje się domniemanie, iż wprowadzenie świętych w obręb przedstawienia napieczętnego mogło nastąpić już w okresie panowania króla Przemysła II — czyli w roku 1295 lub 1296. 

Wedle mojej interpretacji pieczęć miejska nie jest późniejszym echem patronatu książęcego, związanego z nadaniem praw miejskich przez Przemysła I. Nie jest też uhonorowaniem post mortem panowania króla Przemysła II. 

Wizerunek na pieczęci miejskiej jest — oczywiście moim subiektywnym zdaniem — osobistą manifestacją uwieńczonych sukcesem starań księcia wielkopolskiego o pozyskanie królewskiej korony. 

Na wyobrażeniu umieszczonym na wielkiej pieczęci miejskiej widać bowiem apostołów Pawła i Piotra, stojących na murze bramnym, na którego wieży środkowej widnieje tarcza z ukoronowanym orłem — przywróconym, zwycięskim znakiem Polaków. 

Pieczęć miasta Poznania jest zatem pieczęcią stolicy Królestwa Polskiego z czasu krótkiego panowania Przemysła II.

PS. Są też inne przesłanki, na których oparłem powyższe przypuszczenie, ale o nich napiszę szerzej po 12 lipca :)

--Ilustracje:• Portrety apostołów św. Piotra i św. Pawła — fresk z rzymskich katakumb z IV wieku © 2019 Archiwum zdjęć Papieskiej Komisji Archeologii Sakralnej• Odcisk książęcej pieczęci Przemysła II © Archiwum Państwowe w Poznaniu / Aleksander Bąk• Odcisk pieczęci miasta Poznania © Archiwum Państwowe w Poznaniu / Jerzy Bąk - Aleksander Bąk
[P] 29.06.2020

Victricia Signa Polonis

Przemysł II królem Polski

Koronacja królewska

Arcybiskup Jakub Świnka

Katedra metropolitalna w Gnieźnie

26 czerwca 1295 r.

Po odziedziczeniu w roku 1290 dzielnicy małopolskiej i sieradzkiej na mocy testamentu Henryka Prawego oraz w roku 1294 dzielnicy pomorskiej w spadku po Mściwoju II, książę wielkopolski Przemysł II mógł uznać, iż przysługuje mu status polskiego władcy zwierzchniego. Otworzyło to drogę do koronacji królewskiej i odtworzenia Królestwa Polskiego. 

Opozycja księcia Władysława Łokietka nie pozwoliła Przemysłowi wejść do dzielnicy sieradzkiej oraz utrzymać krakowskiej dzielnicy senioralnej. Dodatkowym zagrożeniem były działania czeskiego króla Wacława II obliczone na przejęcie Małopolski. Głównym ośrodkiem władzy stała się Wielkopolska. Przewiezione z Krakowa insygnia królewskie posłużyły do Przemysłowi do koronacji w Gnieźnie. Po 200 latach Poznań stał się ponownie siedzibą polskiego władcy, a zwycięskie znaki Polaków przywrócone królestwu.

Symbolem królewskiej władzy stała się nowa pieczęć, na której awersie umieszczone zostało przedstawienie koronowanego orła. Otaczająca go legenda głosiła:

+ REDDIDIT IPSE POTENS VICTRICIA SIGNA POLONIS 

+ SAM WSZECHMOCNY ZWRÓCIŁ ZWYCIĘSKIE ZNAKI POLAKÓW**

Królewski Orzeł Biały stał się polskim znakiem państwowym i narodowym.

--* Victricia signa Polonis (zwycięskie znaki Polaków) — część treści legendy otokowej z rewersu pieczęci majestatowej Przemysła II** Literatura przywołuje różne odtworzenie częściowo zatartego napisu otokowego — w miejsce POTENS sugerowana jest także inna treść — m.in.: SUIS, DEUS i PRONIS. Kwestia faktycznego brzemienia legendy pozostaje nadal do wyjaśnienia.
Ilustracja:• Odtworzenie rewersu pieczęci majestatowej Przemysła II © Aleksander Bąk
[P] 26.06.2020

Boże Ciało

Festum Corporis Christi

Ustanowienie: papież Urban IV

Bulla Transiturus de hoc mundo

1264 r.

Festum Corporis Christi — czyli Święto Ciała Chrystusa, ustanowione zostało w roku 1264 bullą papieża Urbana IV Transiturus de hoc mundo. W Polsce wprowadzone zostało przez biskupa krakowskiego Nankiera w październiku roku 1320. 

Źródłem święta była liturgiczna adoracja eucharystyczna praktykowana w Kościele katolickim od początku XIII wieku. Z uwagi na ówczesną formę rytu mszalnego, sprawowanego przez kapłana tyłem do wiernych, najważniejszy moment Eucharystii nie był widoczny. 

Celem ożywienia uczestnictwa wiernych w liturgii wprowadzono w rycie gest podniesienia — okazania postaci eucharystycznych: Ciała i Krwi Chrystusa. Przedstawienie gestu elevatio widnieje na odcisku pieczęci Leszka Czarnego z roku 1287.

Średniowieczne spory doktrynalne, dotyczące realnej, tzn. cielesnej obecności Chrystusa w Eucharystii, doprowadziły do rozstrzygnięcia dogmatycznego podczas soboru Laterańskiego w roku 1215:

Kwestię obecności Chrystusa pod postaciami chleba i wina objaśniono pojęciem transsubstancjacji — przeistoczenia.** Sobór trydencki podczas sesji w roku 1551 potwierdził, że po konsekracji Chrystus obecny jest w chlebie i winie prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie.

Równolegle rozwijała się pozaliturgiczna adoracja konsekrowanej Hostii. Początkowo okazywana była w przejrzystym ostensorium — naczyniu z kryształu osadzonym na złotej stopie. Naczynie to z biegiem lat było rozbudowywane i bogato zdobione. 

Gotycka monstrancja składała się z osadzonego na trzonie repozytorium z uchwytem na Hostię — tzw. melchizedekiem, zwieńczonego kompozycjami architektonicznymi. Takim przykładem jest monstrancja z początku XV wieku — wotum króla Władysława Jagiełły dla kościoła Bożego Ciała w Poznaniu. 

Na jej stopie umieszczony jest wizerunek herbu Królestwa Polskiego.

W okresie późniejszym monstrancje przyjęły kształt promienistego słońca. O tym, jakiego miasta symbolem heraldycznym jest monstrancja promienista, dowiesz się na blogu :)

--* Chrystus jest kapłanem i jednocześnie ofiarą, którego ciało i krew prawdziwie zawarte są w sakramencie ołtarza pod postaciami chleba i wina, po przeistoczeniu mocą Bożą chleba w ciało i wina w krew. — Kanon 1, Sobór Lateranski IV, 1215** Przeistoczenie — zmiana (wskutek wypowiedzenia przez kapłana słów konsekracji) substancji chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, chociaż postaci chleba i wina pozostają. Sobór Laterański IV (1215) użył czasownika transsubstantiare (łac. „zmieniać istotę”) w eucharystycznej części swego wyznania wiary (DH 802, zob. 782, 1642; ND 21, 1502, 1519). W czasach reformacji Ulryk Zwingli (1484-1531) patrzył na Eucharystię zupełnie symbolicznie i twierdził, że nie było żadnej zmiany. Pogląd ten głosił wcześniej Berengariusz z Tours (ok. 999-1088), który odrzucał przeistoczenie i nie zgadzał się z rzeczywistą obecnością (DH 700; ND 1501). Marcin Luter (1483-1546) utrzymywał, że chociaż pozostają substancje chleba i wina, Ciało i Krew Chrystusa stają się obecne dla wierzącego. Ten pogląd nazwano konsubstancjacją (łac.„z istotą”). Sobór Trydencki w nauce o Eucharystii ponownie przedstawił prawdę wiary, że podczas konsekracji chleb i wino zostają przeistoczone w Ciało i Krew Chrystusa i że powinny być adorowane (DH 1651-1654, 1656; ND 1526-1529, 1531). Grecki Kościół prawosławny zamiast wyrazu „przeistoczenie” stosuje wyraz metabole (gr. „zmiana, przemiana”) albo metousiois (gr. „zmiana istoty”), ale tak naprawdę przedmiotem dyskusji z Kościołem katolickim jest moment konsekracji. Zob. epikleza, Eucharystia, konsekracja, konsubstancjacja obecność rzeczywista, przypadłość, Sobór Laterański iV, Sobór w Konstancji, zwinglianizm. — w: Leksykon pojęć teologicznych, G. O'Collins SJ, E. Farrugia SJ,WAM 2002.
Ilustracje:• Pieczęć księcia Leszka Czarnego — 1287 © AGAD• Monstrancja króla Jagiełły — Orzeł Biały na stopie monstrancji z kościoła Bożego Ciała w Poznaniu, ok. 1400 © Muzeum Archidiecezjalne w Poznaniu
[P] 11.06.2020

Czy wiesz, jaki dziś dzień?

Zapewne nie — ale dowiesz się tego na blogu :)

[P] 10.06.2020

Czy wiecie, że…?

Umowa na emisję medalu „Paderewski”

Mennica Paryska

Élise Beetz-Charpentier

15 maja 1934 r.

— … że zarzut plagiatu podniesiony wobec autora projektu godła państwowego z 1927 roku nie ma żadnego oparcia w dokumentach?

Zarzut plagiatu postawił dr Jerzy Michta w publikacji „Średniowieczny i współczesny Orzeł Biały” z roku 2017.* Na podstawie oglądu okolicznościowej plakiety z portretem Ignacego Paderewskiego, uznał iż widniejący na jej rewersie wizerunek orła stanowi pierwowzór godła państwowego z roku 1927. Jego zdaniem dowodzi tego data 1924 umieszczona na awersie przy portrecie Ignacego Paderewskiego.

Tezie dr Jerzego Michty przeczy jednak dokumentacja Mennicy Paryskiej poświadczająca, że plakieta nie została wyemitowana przed rokiem 1927. Na mocy umowy z 15 maja 1934 roku mennica nabyła od Elisy Beetz-Cherpentier modele galwanoplastyczne z płaskorzeźby portretowej Ignacego Paderewskiego, wykonanej przez nią w roku 1924. 

Formy galwanoplastyczne wykorzystane zostały dla potrzeb wykonania matrycy awersu plakiety okolicznościowej ku czci Paderewskiego. Zgodnie z umową wykonanie dodatkowych napisów i reliefów leżało w gestii Mennicy Paryskiej. Umowa nie przewidywała wykonania przez Élise Beetz-Charpentier płaskorzeźby na rewersie.**

--* Średniowieczny i współczesny Orzeł Biały — godło państwa polskiego w państwowej i terytorialnej heraldyce — Jerzy Michta, Wydawnictwo Herb, Kielce 2017** Traite relatif a l'edition, par la Monnaie de Paris sous le regime des droits d'auteur, de la medaille "Paderewski", Paryż 1934 — archiwum własne Aleksander Bąk
Ilustracje:• Plakieta I.J. Paderewski — Mennica Paryska 1934, foto © Aleksander Bąk / jakiznaktwoj.pl — archiwum własne• Kopia umowy pomiędzy Mennicą Paryską a Elisą Beetz-Charpentier, 15 maja 1934 r. © Aleksander Bąk — archiwum własne
[P] 15.05.2020

Narodowy Dzień Zwycięstwa

Ustawa o ustanowieniu

Narodowego Dnia Zwycięstwa

24 kwietnia 2015 r.

Gdy 8 maja 1945 roku świętowano kapitulację Niemiec i zakończenie wojny w Europie, w moskiewskim więzieniu na Łubiance siedzieli przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego, porwani przez sowiecki kontrwywiad w Warszawie w marcu 1945 r.:

8 maja 1945 moskiewska agentura, przejmująca władzę w Polsce bez konstytucyjnego mandatu, ustanowiła 9 maja Narodowym Świętem Zwycięstwa i Wolności. Dekret ten obowiązywał do 2015 roku. Na mocy ustawy z 24 kwietnia ustanowiono 8 maja Narodowym Dniem Zwycięstwa.

Jednocześnie przez kolejne lata komunistyczne władze propagowały świętowanie wdzięczności wobec sowieckich oswobodzicieli. Przykładem może być plakat Tadeusza Trepkowskiego z roku 1946 pt.: Chwała wyzwolicielom. Mit wykonywania przez Armię Czerwoną „misji obrońcy”, kultywowany jest do dziś nie tylko w samej Rosji, lecz od lat eksportowany globalnie w ramach działań „kulturalnych” rosyjskich placówek dyplomatycznych na całym świecie.

--Dekret z dnia 8 maja 1945 r. o ustanowieniu Narodowego Święta Zwycięstwa i WolnościUstawa z dnia 24 kwietnia 2015 r. o ustanowieniu Narodowego Dnia Zwycięstwa
Ilustracje:Dzień Zniewolenia — grafika publicystyczna Aleksander Bąk na podstawie plakatu T. Trepkowskiego Chwała Wyzwolicielom 1946• 16 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego © ipn.gov.plChwała Wyzwolicielom, Tadeusz Trepkowski, 1946 (Wystawa: Tadeusz Trepkowski — Znaki, symbole, emblematy, Uniwersytet Zielonogórski, czerwiec 2006)
[P] 08.05.2020

Czy wiesz, że…?

św. Stanisława biskupa i męczennika

uroczystość liturgiczna

8 maja

— że barwą obchodów pierwszej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja był kolor pąsowy?

W 1792 roku król Stanisław August Poniatowski podjął decyzję, aby uroczyste obchody pierwszej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja miały charakter święta religijnego. W tym dniu bowiem miano dokonać wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Kościoła Najwyższej Opatrzności. 

Jego powstanie miało stanowić wotum dziękczynne za uchwaloną Konstytucję. Zgodnie z życzeniem króla uroczystości patronować miał święty Stanisław biskup i męczennik.

Z tej okazji uzgodniono z przedstawicielami sejmu przywrócenie zniesionego wcześniej z kalendarza święta oraz zwrócono się do papieża o pozwolenie na przeniesienie liturgicznej uroczystości z 8 na 3 maja, aby dzień ten był także świętem kościelnym. 

Z uwagi na charakter obchodów i ich patrona ustalono specjalny ceremoniał. Dotyczył on nie tylko samego przebiegu uroczystości, ale w szczególności barwy pod którą miała przebiegać.

Główną barwą ceremonialną był kolor czerwony. Barwa ta nawiązywała nie tylko do kolorystyki przewidzianej w obrzędzie liturgicznym, ale także do barwy wstęgi orderowej Orderu Świętego Stanisława, ustanowionego przez Stanisława Augusta w roku 1765. 

Order przeznaczony był dla tych, którzy szczególnie zasłużyli się w działaniu dla dobra Rzeczypospolitej. Przyznawany był tym, którzy mogli wylegitymować się szlachectwem od 4 pokoleń — zarówno po stronie ojca, jak i matki.

Z tej właśnie przyczyny ustalono specjalne wytyczne, dotyczące strojów uczestników uroczystości. Zaproszonym posłom zalecono założenie mundurów wojewódzkich, zgodnie ze swoim pochodzeniem. 

Natomiast senatorowie oraz pozostali urzędnicy niesejmujący odziać się mieli w przynależne im suknie orderowe, przepasane czerwoną wstęgą. Damy zaś poproszono, aby wystąpiły w białych sukniach, ozdobionych wstążkami i szarfami pąsowymi. Kolor pąsowy to czerwień „makowa” — od francuskiej nazwy maka polnego — ponceau / poinceau.

Dlatego też pozwolę sobie stwierdzić, że informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej, tudzież w publikacjach, iż uczestnicy obchodów pierwszej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w 1792 roku mieli manifestacyjnie przywdziewać BIAŁO-CZERWONE szarfy lub wpinać sobie takież dwubarwne wstążki, należy włożyć tam, gdzie ich miejsce — między bajki.

--Uroczystość liturgiczna św. Stanisława biskupa i męczennika w Polsce — ustanowienie 8 maja 1254 r.
Ilustracja:• Czerwień pąsowa — CMYK 0:78:100:0 / RGB 255:56:0 / HEX #ff3800• Jerzy Skarżyński w sukni orderowej św. Stanisława © Muzeum Narodowe w Poznaniu • Portret szlachcica w mundurze województwa podolskiego ze wstęgą Orderu św. Stanisława © Muzeum Narodowe w Warszawie
[P] 08.05.2020

À propos

White-tailed Eagle

Foto © Will Nichols / Rex Features

Pictures of the day

The Telegraf

1 November 2011 r.

To nazywa się nagły zwrot w locie bez utraty kontaktu wzrokowego z celem.

--Ilustracja:Bielik — Skye, Szkocja — foto © Will Nicholls / The Telegraf 2011
[P] 06.05.2020

Maseczka z RZepy — czyli: łapaj fejkera?

#OdporniNaDezinformację

Kampania gazety Rzeczpospolita

30 kwietnia 2020 r.

Zainicjowana przez dziennik «Rzeczpospolita» kampania #OdporniNaDezinformacje, sprowokowała mnie do poświęcenia jej chwili uwagi. Takie przyzwyczajenie z czasów zawodowego analizowania przekazu reklamowego.* 

Akcja zaanonsowana została w mediach krótkim filmem, umieszczonym na kanale «Rzeczpospolita TV» na Youtube, z następującym opisem:

Przyznać trzeba, że owa deklaracja brzmi cokolwiek ryzykownie. Z medycznego punktu widzenia wiemy przecież, że odporność nabywa się poprzez szczęśliwie przebytą infekcję lub kontrolowane szczepienie. Trudno więc przypuszczać, aby gazeta zaczęła od dziś umiarkowanie dawkować „fejki”, dla wzmocnienia społecznej na nie odporności. 

Można raczej odnieść wrażenie, że po kazusie deepfake — z jego okołonet'owym „prawniczeniem” — «Rzeczpospolita» zobaczyła dla siebie szansę i postanowiła wejść w rolę Katona. Zdaje się to potwierdzać wypowiedź redaktora naczelnego zamieszczona w inicjującym akcję artykule:

Nie byłbym sobą, gdybym nie dostrzegł w tej wypowiedzi zdania brzmiącego z… pewną dozą niepewności:

Skąd to moje — oczywiście całkiem subiektywne — przekonanie o „pewnej dozie niepewności”? Stąd, że w zdaniu tym pojawia się króciutkie słówko: raczej. Trawestując na „żywca” reklamowy slogan: raczej robi wielką różnicę nie mogłem oprzeć się przekonaniu, że albo redaktor sam nie jest pewny, czy przypadkiem jego gazeta nie „fejkowała” lub też, że wie iż „fejkowała”, lecz tego jej (na szczęście) nie udowodniono.

Ja mam jeszcze „raczej” dobrą pamięć. Ponieważ jednak każdy ma prawo do drugiej, trzeciej, a nawet 77-mej szansy, dlatego „potowarzyszę” tej akcji i będę przyglądał się jej kolejnym odsłonom. W szczególności zapowiadanemu «Dekalogowi walki z dezinformacją». 

Obecny wpis traktuję zatem „teaser'owo” — podobnie jak «Rzeczpospolita» — jako wstęp do tematu «FAKE NEWS», czyli dezinformacja, głupota, konfabulacja, kłamstwo, manipulacja, nierzetelność, oszczerstwo, oszustwo, plotka, pomówienie, przekłamanie, wprowadzenie w błąd, etc. (kolejność alfabetyczna). Oczywiście w temacie symboli — jakżeby inaczej — choć nie tylko narodowych :)

* Post scriptum: Jakby ktoś pytał to uprzejmie wyjaśniam, że mam pełną świadomość, iż pod tą „wizerunkową” akcją «Rzeczpospolitej» kryje się czysto sprzedażowa kampania jej prenumeraty. Ot — proza życia. Ale nie psujmy redakcji i sobie zabawy :)

--1. #OdporniNaDezinformacje — Rzeczpospolita TV, youtube 30.04.20202. „Rzeczpospolita” zamierza powstrzymać epidemię dezinformacji — rp.pl 04.05.2020
Ilustracje:• Maseczka z jedynki — kadr ze spotu #OdporniNaDezinformacje, Rzeczpospolita TVRzeczpospolita zamierza powstrzymać epidemię dezinformacji — zrzut ekranowy, rp.pl 04.05.2020
[P] 05.05.2020

Koronowany orzeł „Rewolucji Trzeciomajowej”

Uchwalenie Konstytucji 3 Maja

Warszawa

3 maja 1791 r.

Co stanowi, że uchwalenie Konstytucji 3 Maja roku 1791 można uznać za fakt wyjątkowy? Wydaje się, że są to dwie kwestie:


Pisałem o tym już w zeszłym roku, ale pozwolę sobie ponownie przywołać parę głosów, dotyczących wydarzeń w ówczesnej Polsce. W 1792 roku bostoński Columbian Centinel tak pisał o uchwalonej w Polsce Konstytucji 1791 roku:

Także w 1792 roku Londyński Times napisał:

A tak o „polskiej rewolucji”, widzianej z bliska, pisała Urszula z Ustrzyckich Tarnowska:

Sesya ta jedna z najciekawszych, którę rewolucją nazywają, odprawiła się w spokojności i bez krwi rozlania w przytomności pospólstwa stojącego po ulicach w najżywszej radości napełni wszystkie księgi, manuskrypta i dzieje nasze a naród Polski przy takiej konstytucji i cnocie obywatelów, może sobie obiecywać wzrost i odzyskanie chwały przodków swoich.3

Ówczesna sytuacja w kraju wymagała głębokich zmian. Od prawie 20 lat Rzeczpospolita jako państwo była sukcesywnie niszczona przez ośrodki ościenne — Rosję, Prusy i Austrię. 

Zarówno politycznie, jak i gospodarczo (fałszowanie monety przez Prusy na masową skalę, totalna blokada handlu), ale przede wszystkim propagandowo. Nie obywało się to jednak bez pomocy wewnętrznej. Zaborcy umiejętnie wykorzystywali nie tyle różnice w poglądach, co przede wszystkim prywatne interesy. 

Warto w tym miejscu przypomnieć, że przeprowadzona dla uzasadnienia I rozbioru Rzeczypospolitej w roku 1772 akcja propagandowa państw zaborczych doprowadziła do uznania go za słuszny przez „oświeconą opinię publiczną Europy”. 

Polska została przedstawiona jako kraj zacofany i bez rządu. Sam Voltaire gratulował rozbioru Polski Fryderykowi II, ten zaś głosił potrzebę oswajania Polaków — określonych jako biedni Irokezi — z cywilizacją europejską.

Europejski „klimat” nie sprzyjał wprowadzeniu reformy państwa. Na dworach oświeconego absolutyzmu polskość oznaczona była piętnem nienormalności. Mieli tego świadomość podejmujący projekt sanacji Rzeczypospolitej:

Można powiedzieć, że Konstytucja stanowiła próbę oczyszczenia ustroju przez powrót do źródeł moralności i wiary. Była rewolucją, ale przeprowadzaną bez przemocy w oparciu wartości chrześcijańskie. 

Projekt Konstytucji 3 Maja nie wyrastał bowiem z oświeceniowych idei w ich rewolucyjnym, francuskim modelu, którego symbolem była równość regulowana gilotyną, wolność od Boga, realizowana agresywną sekularyzacją wszystkich dziedzic życia społecznego oraz braterstwo wszystkich, żywiących atawistyczną nienawiść do Kościoła Katolickiego. 

Dlatego trącą ignorancją wypowiedzi niektórych polityków, powołujących się dziś na „oświeceniową” nowoczesność i demokratyczność 3-Majowej konstytucji. W swoim ponowoczesnym „oświeceniu” pomijają bowiem fakt, iż uchwalane ówcześnie prawo oparte było na fundamencie religijnym. 

Co więcej — na wyznaniu rzymsko-katolickim. Akt Ustawy Rządowej rozpoczynający się preambułą W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego stanowił m.in.:

Pierwsza rocznica uchwalenia Konstytucji, dla której przygotowano specjalne obchody, nie miała charakteru wyłącznie politycznego, lecz była świętem religijnym. Przygotowano ją pod patronatem i w barwach św. Stanisława, uzyskując papieską zgodę na przeniesienie jego święta z 8 na 3 maja. 

Uroczystości stanowiły dopełnienie sejmowego wotum dziękczynnego. Zgodnie z Deklaracją Stanów Zgromadzonych z maja 1791 roku zobowiązano się do wybudowania w Warszawie Kościoła Najwyższej Opatrzności, jako wyrazu wdzięczności za uchwaloną Konstytucję. 

3 maja 1792 roku król położył kamień węgielny. Poźniej powstała w tym miejscu kaplica. Niestety za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego świątynia nie powstała. 

Także reforma państwa została przerwana. Beneficjenci „starego porządku” nie dopuścili do utraty swoich przywilejów. Dla utrzymania dotychczasowego status quo sięgnęli po pomoc zagraniczną. 

Pod patronatem carskiej Rosji zawiązana została konfederacja Targowicka. Presja rosyjskich bagnetów oraz obawa przed domaganiem się przez carycę Katarzynę II z zwrotu swoich prywatnych długów sprawiły, że dołączył do niej także sam król.

Intryga państw ościennych doprowadziła w końcu do rozlewu krwi. Pierwszymi ofiarami okazali się jednak przywódcy Targowicy. Kara wymierzona została przez lud Wilna i Warszawy w roku 1794. 

Uznani za zdrajców zawiśli w „galerii pod chmurką” — niektórzy osobiście, inni wyłącznie in effigie. Polska utopiona została we krwi niedługo później. Naród utracił swoje państwo na 4 pokolenia.

Post scriptum: 

Do powracającej jak boomerang w mediach przy okazji Święta Flagi tezy, jakoby 3 maja roku 1792 — w pierwszą rocznicę uchwalenia Ustawy Rządowej — barwy biało-czerwone uznano za narodowe, odniosę się przy innej okazji.

--1. Zofia Libiszowska, Odgłosy Konstytucji 3 Maja na Zachodzie, w: Konstytucja 3 Maja w tradycji i kulturze polskiej, Wydawnictwo: Łódzkie 19912. ibidem3. Urszula z Ustrzyckich Tarnowska, Pamiętniki damy polskiej z XVIII wieku, Archiwum Wróblewieckie, 18764. Ustawa Rządowa z dnia 3go Maia 1791, Preambuła5. Ustawa Rządowa z dnia 3go Maia 1791, artykuł 1 — Religia panująca
Ilustracje:• Orzeł z zaplecka tronu Stanisława Augusta z Sali Tronowej Zamku Królewskiego w Warszawie — rekonstrukcja, Foto A. Ring, L. Sandzewicz / Zamek Królewski w Warszawie – MuzeumDer Polnische Reichstag, Daniel Chudowiecki 1789 © kolekcja prywatna / porta-polonica.deDie Feier der grosten Revolution Pohlens, Daniel Chudowiecki 1792 © kolekcja prywatna / porta-polonica.deWieszanie zdrajców, Piotr Norblin 1794, Muzeum Narodowe w Warszawie
[P] 03.05.2020

Jak to w roku 1919 święta majowe uchwalano…

31 posiedzenie Sejmu Ustawodawczego

Warszawa

29 kwietnia 1919 r.

29 kwietnia 1919 roku na 31 posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego przyjęto ustawę o ustanowieniu święta narodowego trzeciego maja. Ustawa weszła w życie 3 maja 1919 roku. Ciekawostką jest zapis debaty poselskiej, z której wynika, że tego dnia w trybie nagłym poddano pod głosowanie dwa „świąteczne” wnioski. Pierwszy o ustanowienie święta 1 maja, a drugi święta 3 maja.

Marszałek Trąmpczyński: Proszę Pana Sekretarza o odczytanie wniosków nagłych, które dzisiaj nadeszły.

Sekretarz p. Bryl (Czyta): Wniosek posłów J. Daszyńskiego, Barlickiego i tow. w sprawie uznania dnia 1 maja za święto pracy.

Dzień pierwszy maja uznaje się za powszechne w całej Polsce święto pracy, a świętowanie w dniu 1 maja nie wolno nikogo usuwać zajmowanego stanowiska. ani też potrącać mu w jego płacy zarobkowej.

Uzasadnienie:

Od szeregu lat robotnicy polscy porzucają w dniu 1 maja pracę, manifestując uroczyście w imię swych ideałów i dążeń. Rząd rosyjski, a później niemieckie i austriackie władze okupacyjne nie szczędziły z tego powodu ruchowi robotniczemu najostrzejszych represji. Przemysłowcy potrącali świętującym z ich płacy zarobkowej, wywołując słuszne oburzenie, a nieraz nową falę strajkową. Sejm Ustawodawczy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej winien położyć kres tym przedawnionym stosunkom, winien uznać głośno i wyraźnie, że klasa robotnicza ma prawo do własnego uroczystego święta”.

Marszałek: W sprawie nagłości ma głos p. Daszyński.

P. Daszyński: Zrzekam się głosu. Proszę o głosowanie.

Marszałek: Przeciwko nagłości ma głos p. Łabęda.

P. Łabęda: Zrzekam się głosu.

Marszałek: Przystępujemy do głosowania. Proszę tych posłów, którzy są za nagłością wniosku, ażeby postali z miejsc. (Mniejszość). Nagłość upada. Wniosek zostanie odesłany do komisji ochrony pracy. 

(Wielka wrzawa w ławach posłów socjalistycznych. P. Daszyński: Ładny Sejm ludowy! Zrobiliście w tej chwili bezdenne głupstwo, idjotyczne głupstwo!! Protesty, wrzawa. Marszałek dzwoni).

Marszałek: P. Daszyńskiego przywołuję do porządku za użycie słowa „głupstwo”. Takich słów używać tu nie wolno. (P. Korfanty: Brawo!). Proszę P. Sekretarza o odczytanie następnego wniosku nagłego:

Sekretarz p. Bryl (Czyta): Wniosek nagły posłów Sejmowego Związku Ludowo-Narodowego, Polskiego Zjednoczenia Ludowego, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast”, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie”, Narodowego Związku Robotniczego Klubu Prasy Konstytucyjnej w sprawie święta narodowego trzeciego maja. Wysoki Sejm raczy uchwalić następującą ustawę:

Ustawa z dnia … o święcie narodowym trzeciego maja.

Art. 1. Dzień trzeciego maja, jako rocznica Konstytucji 1791 roku, ustanawia się w całej Rzeczypospolitej Polskiej, jako uroczyste święto po wieczne czasy.

Art. 2. Wykonanie niniejszej ustawy poleca się Radzie Ministrów.

Art. 3. Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem 3 maja 1919 r.

(Posłowie socjalistyczni opuszczają salę).

Marszałek: Do głosu zapisał się ks. p. Lutosławski. (P. Lutosławski: Zrzekam się głosu). Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby powstali z miejsc. (Wszyscy). Wniosek jednomyślnie przyjęty. (Oklaski).

Jest wniosek, ażeby dziś uchwalić ten wniosek in merito. Do głosu nikt się nie zgłosił. Proszę tych Posłów, którzy są za przystąpieniem do rozpatrzenia tego wniosku in merito o powstanie z miejsc. (Wszyscy). 

Przystępujemy do rozprawy in merito. (Głosy: Bez dyskusji!). Do głosu nikt się nie zapisał. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem odczytanej tu ustawy, ażeby powstali z miejsc. (Wszyscy). Ustawa jest przyjęta en bloc w dugim czytaniu.

Jest propozycja, aby przystąpić do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zapisał. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy en bloc w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc. (Wszyscy). Ustawa jest jednomyślnie przyjęta. (Brawa i oklaski).

(Posłowie socjalistyczni powracają na salę).*

--* Sprawozdanie Stenograficzne z 31 Posiedzenia Sejmu Ustawodawczego z dnia 29 kwietnia 1919 r.Wojciech Trąmpczyński, marszałek Sejmu, poseł Zjednoczenia Ludowo–NarodowegoJan Bryl, poseł PSL „Piast”Ignacy Daszyński, poseł Polskiej Partii Socjalno-DemokratycznejNorbert Barlicki, poseł Polskiej Partii SocjalistycznejJulian Łabęda, poseł Zjednoczenia Ludowo–NarodowegoWojciech Korfanty, poseł Zjednoczenia Ludowo–Narodowegoks. Kazimierz Lutosławski, poseł Zjednoczenia Ludowo–Narodowego
[P] 01.05.2020